Rafako, które w czwartek zgłosiło zamiar wystąpienia o upadłość, zamierza wystąpić z roszczeniami wobec Tauronu w związku z budową bloku 910 MW w Jaworznie - poinformował w czwartek prezes spółki Radosław Domagalski-Łabędzki. Tauron żąda od Rafako 1,3 mld zł kar za wady bloku.

Jak mówił Domaradzki-Łąbędzki na konferencji prasowej, Rafako zgłosi roszczenia wobec Tauronu, jak je oszacuje. Ocenił też, że mogą być rzędu miliarda złotych. "Nie da się ukryć, że nota (od Tauronu - PAP) wyrządziła szkodę. Ponieśliśmy realne straty, policzymy je, i zaproponujemy Tauronowi ich rozliczenie" - oświadczył.
Wcześniej w czwartek zarząd Rafako zakomunikował, że w związku z otrzymaniem od spółki Tauron Wytwarzanie wezwania do zapłaty ponad 1,3 mld zł tytułem kar umownych i odszkodowań za usterki bloku 910 MW w Jaworznie, spółka zamierza złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Rafako kwestionuje w całości żądania Taurona, jednak ocenia, że w zawiązku z doręczeniem wezwania "zaistniał stan niewypłacalności". Zarząd Rafako ocenił, że istnieje groźba, iż Tauron Wytwarzanie skorzysta z ustanowionych przez spółkę, jako wykonawcy bloku energetycznego, gwarancji należytego wykonania kontraktu na kwotę niemal 550 mln zł.
Prezes Domaradzki-Łąbędzki stwierdził, że nota na 1,3 mld zł "to działanie bez precedensu w historii polskiego biznesu". Jego zdaniem Tauron działa z premedytacją i ma świadomość, że w takiej sytuacji żadna ugoda nie jest możliwa. Jak podkreślił, wyliczone przez Tauron na 160 mln zł koszty usunięcia usterek Rafako szacuje na 15-20 mln zł.
Według prezesa Rafako, blok nie ma też wad projektowych, na które wskazuje Tauron w wezwaniu, a wykonane na bloku testy i pomiary w 80 proc. wypadły pozytywnie. Za główną przyczynę wskazywanych przez Tauron nieprawidłowości w pracy jednostki uznał złą jakość węgla.
Według Tauronu, Rafako nie przeprowadziło pomiarów gwarancyjnych, które potwierdzałyby spełnienie wymogów kontraktowych, a blok pracuje stabilnie od września 2022 r., od kiedy za jego funkcjonowanie odpowiada Tauron.
W środę spółka Tauron Wytwarzanie wezwała Rafako do zapłaty kar umownych i odszkodowania w związku z wadami bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno III na łączną kwotę ponad 1,312 mld zł. Rafako było generalnym wykonawcą tej inwestycji. Wezwanie obejmuje karę umowną za zwłokę w dotrzymaniu terminu przystąpienia do usuwania wad w okresie gwarancji; karę umową za zwłokę w podpisaniu protokołu zakończenia okresu przejściowego z uwagi na niedotrzymanie gwarantowanych parametrów technicznych; karę umowną za okresy przestoju awaryjnego ponad wielkość wynikającą z kontraktu. Roszczenia wynikają również z błędów projektowych i realizacyjnych, rękojmi za wady fizyczne do naprawienia szkody poniesionej przez spółkę wskutek istnienia wad fizycznych, zwrotu kosztów wykonawstwa zastępczego w zakresie naprawy wady leja kotła i młynów, oraz zaspokojenia roszczenia wobec zapłaty podwykonawcy za wykonane prace. Rafako uznało te roszczenia za bezprawne i bezzasadne.
Pierwotna wartość podpisanego w 2014 r. przez Tauron z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa kontraktu na budowę bloku na węgiel kamienny o mocy 910 MW w Elektrowni Jaworzno III wynosiła 4,4 mld zł netto. Po aneksach wartość kontraktu wzrosła do 4,7 mld zł netto. Blok miał być gotowy w marcu 2019 r., został przekazany do eksploatacji w listopadzie 2020 r. Kontraktowa sprawność miała wynosić 49,5 proc.
Rafako to spółka akcyjna, notowana na GPW, większość akcji należy do spółki PBG. Jest wykonawcą bloków energetycznych i producentem urządzeń dla energetyki. Jest jednym z największych pracodawców w regionie i - jak informuje na swojej stronie - zatrudnia około 1000 osób. W południe w czwartek akcje Rafako traciły na wartości niemal 30 proc.