Raiffeisen gra na przejęcie Rem - Clif

Radosław Omachel
opublikowano: 2001-11-14 00:00

Kolejny etap walki leasingowej firmy CLiF z wierzycielami. Raiffeisen Bank Polska wypowiedział spółce umowę kredytową. Celem banku jest przejęcie należącej do leasingodawcy luksemburskiej firmy Rem-Clif — wynika z nieoficjalnych informacji.

Raiffeisen Bank Polska wypowiedział giełdowej spółce leasingowej CLiF umowę kredytową. Zobowiązania firmy wobec banku wynoszą 1,597 mln EUR (5,8 mln zł).

Według nieoficjalnych informacji, z wypowiedzeniem umowy przez Raiffeisen Bank Polska związana jest chęć przejęcia przez tę instytucję kontroli nad zarejestrowaną w Luksemburgu i należącą do CLiF spółką Rem-Clif. Leasingodawca kupił za 5 mln EUR (18,2 mln zł) 99,5 proc. akcji tej spółki w 1999 r. — miał to być przyczółek dla dalszych inwestycji CLiF na zachodnich rynkach. Pod koniec grudnia 2000 roku CLiF otrzymał od spółki córki 3,4 mln EUR (12,2 mln zł) dywidendy. Resztę udziałów — 0,5 proc. pozostawała w rękach Raiffeisen Capital & Investment — biura maklerskiego z grupy Raiffeisena.

Pragnący zachować anonimowość informator twierdzi, że kredyt na 1,6 mln EUR, który CLiF zaciągnął w Raiffeisen Banku, został przeznaczony właśnie na zakup udziałów w Rem-Clif. Był on zabezpieczony zastawem rejestrowym ustanowionym na akcjach luksemburskiej spółki.

— Raiffeisen dąży do przejęcia Rem-Clif i wszystko wskazuje, że mu się to uda — mówi nasz informator.

Prezes banku był wczoraj nieuchwytny. Inni przedstawiciele RBP nie chcieli się wypowiadać w tej sprawie.

Byłby to kolejny etap walki giełdowej spółki leasingowej z bankami. Kłopoty CLiF zaczęły się w połowie 2000 roku, kiedy banki zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów spółkom leasingowym.

— To był pierwszy etap długofalowej strategii. Banki zrobiły to z premedytacją, bo są świadome, że w polskich warunkach spółki leasingowe opierają finansowanie umów na kredytach. Drugim etapem, który właśnie się rozpoczął, jest próba podziału i przejęcia naszego portfela — uważa Dariusz Baran.

CLiF wypowiedział części banków umowy kredytowe, a także umowy cesji wierzytelności i umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie. CLiF tłumaczy, że posiadały one poważne wady prawne. Stanowisko banków jest inne. Zwaśnione strony domagają się, by raty leasingowe trafiały tylko na ich konta. Sprawę rozstrzygnie sąd.