Notowania Forda, Toyoty, Hondy i Volkswagena w tym roku lecą mocno w dół. Sprzedaż nowych samochodów w Europie i na świecie jest coraz niższa. Inwestorzy pozbywają się akcji koncernów motoryzacyjnych, bo uważają, że tym razem branży nie uratują programy stymulacyjne i dopłaty rządowe, jak w latach 2009-2010. Zadłużone kraje potrzebują gotówki na inne cele. Obawy o poważny spadek koniunktury w branży motoryzacyjnej docierają też do Polski, co widać w notowaniach spółek z GPW współpracujących ze światowymi koncernami. Analitycy twierdzą, że Polska nie będzie samotną wyspą. Problemy światowych koncernów dotkną polskich dostawców, ale nie od razu, tylko w przyszłym roku. Polskie spółki, notowane na GPW, twierdzą jednak, że poradzą sobie, bo mają długoterminowe kontrakty z odbiorcami. Mają one im pozwolić przetrwać najtrudniejszy czas.
Fala wyprzedaży
Inwestorzy sprzedawali akcje PSA Peugeota Citroena, Forda, Toyoty i Volkswagena jeszcze przed oficjalnym początkiem bessy na światowych parkietach. — Preferencje przy zakupie samochodów to już historia. Zostaje tylko realny popyt, a to, że będzie słaby, inwestorzy z łatwością przewidzieli — mówi Łukasz Wardyn, analityk City Index. Akcje francuskiego koncernu PSA były wczoraj aż o 48 proc. tańsze niż w drugiej połowie stycznia. Przecena, licząc od ostatniej dekady lipca, wyniosła 43 proc. Notowania Forda spadły o 45 proc., licząc od szczytowych wartości z tego roku (koniec stycznia). W nieco lepszej sytuacji są akcjonariusze Volkswagena. Kurs akcji niemieckiego producenta samochodów, który ostatnio świetnie radzi sobie biznesowo, był wczoraj niższy o 26 proc. niż w lipcu, gdy był na tegorocznym szczycie. Spadek powyżej 20 proc. oznacza jednak, że i na ten rynek wraca bessa. — Spadki kursów czołowych producentów wynikają z niepewności. Trudna sytuacja finansowa konsumentów oraz wysokie bezrobocie powodują, że potencjalni klienci odkładają decyzje o zakupach nowych aut na później — mówi Maciej Kabat, analityk Amerbrokers. Inwestorzy oczekują spadku sprzedaży samochodów na głównych rynkach globalnych, czyli w USA, Japonii i Europie. — Prognozy dla całego sektora w Europie zakładają spadek sprzedaży nowych samochodów z 13,8 mln do 13,5 mln w tym roku — mówi Maciej Kabat.
Uzależnieni od Niemiec
Głównym rynkiem zbytu dla polskich producentów części i podzespołów samochodowychsą Niemcy, gdzie koniunktura jeszcze się kręci. — Sprzedaż samochodów w Europie poprawiają pozytywne tendencje na rynku niemieckim, którego obroty stanowią 1/5 ogółu handlu nowymi autami. Jest to spowodowane eksportem samochodów do krajów rozwijających się, np. do Chin, gdzie popyt jest bardzo silny — mówi Maciej Kabat. Chiny to jednak nie wszystko. Gospodarka niemiecka bardzo silnie uzależniona jest od eksportu do USA, a tam w przypadku drugiego dna recesji popyt na niemieckie auta mocno zwolni. Dlatego inwestorzy uważają, że perspektywy branży motoryzacyjnej nie wyglądają już tak różowo. — W 2011 r. oczekujemy kilkuprocentowego spadku sprzedaży nowych samochodów. Na niższe obroty w Polsce wpłyną te same czynniki co w Europie Zachodniej. Ponadto rosnący kurs euro wobec złotego spowoduje, że samochody importowane z Europy będą droższe — dodaje Maciej Kabat.
Odroczony wyrok
Popyt na sprzedaż nowych aut nie decyduje tylko o kondycji dostawców wielkich koncernów. Od koniunktury na rynku globalnym zależy także kondycja dystrybutorów, producentów opon i np. akumulatorów. Kiedy polskie spółki mogą odczuć spadek popytu na świecie? — Polskie spółki z sektora samochodowego są uzależnione głównie od koniunktury w Europie. Bezpośrednio odczują spadek popytu. Nie można liczyć na wzrost sprzedaży w kraju, od którego zresztą nie są one uzależnione w dużym stopniu. Spowolnienie zapotrzebowania w UE będzie widoczne w wynikach polskich spółek już w I kwartale 2012 r. W przyszłym roku zapasy u europejskich odbiorców powinny być już bardzo wysokie, a popyt może nadal słabnąć — mówi Łukasz Wardyn. Do spółek notowanych na GPW, które handlują ze światowymi producentami samochodów, należą m.in. ACE, Boryszew, Inter Groclin, Dębica, IZSN i Orzeł Biały, który z producenta ołowiu surowego, będącego surowcem dla rafinerii, stał się wytwórcą produktu końcowego, jakim jest ołów rafinowany i stopy tego metalu. — Podczas poprzedniego spowolnienie w sektorze samochodowym sprzedaż części zamiennych też spadała. Jednak tempo i okres spadku popytu jest inny niż w przypadku samochodów nowych — dodaje Łukasz Wardyn. — Na wahaniach kursów światowych potentatów motoryzacyjnych mogą ucierpieć przede wszystkim takie spółki jak ACE, Groclin czy Stomil Sanok. Sytuacja ACE jest mocno związana z notowaniami światowych producentów aut. To jeden z głównych dostawców komponentów do nowych samochodów w Europie. Eksport do UE stanowi duży udział sprzedaży w Groclinie. Tutaj trzeba jednak dodać, że spółka ma podpisane kontrakty długoterminowe z zagranicznymi odbiorcami. Sprzedaż, przynajmniej na razie, nie jest więc zagrożona — tłumaczy Maciej Kabat.
City Index
Firm z GPW mają obronić długoterminowe kontrakty
Mimo ostrzeżeń ze strony analityków i słabnącego popytu na nowe auta na świecie producenci części i wyposażenia do samochodów z GPW są spokojni o wyniki w przyszłości. Podkreślają, że przychody producentów części nie są bezpośrednio związane ze sprzedażą nowych samochodów. — Nie obawiamy się wahań zamówień w krótkim okresie. Spółka zawarła kontrakty z odbiorcami na 7-8 lat. To długi okres, gwarantujący zabezpieczenie przychodów. Kondycja Groclinu jest stabilna. Mamy mocny portfel zamówień i nie jesteśmy uzależnieni od jednego odbiorcy — mówi Jerzy Pięta, rzecznik Inter Groclin Auto. Boryszew również nie widzi zagrożenia. Paweł Miller, wiceprezes spółki, zapewnia, że przed spadkami popytu firmę ma uchronić współpraca z Volkswagenem. — Głównym klientem Boryszewa w branży motoryzacyjnej jest Grupa Volkswagen, która w 2011 r. notuje rekordową sprzedaż. Rynek motoryzacyjny to nie tylko Europa, która jest w znacznym stopniu nasycona, ale także Azja i Ameryka Południowa, gdzie popyt rośnie w tempie dwucyfrowym każdego roku — mówi Paweł Miller. Według zarządu znaczenie dla przyszłej sprzedaży ma również pozycjonowanie produktów spółki.
Tak przeceniono polskie spółki
Kurs Boryszewa w zł
0,900,650,401.07.11
Volswagen, który bije rekordy sprzedaży. To główny klient Boryszewa w branży motoryzacyjnej.
Paweł Miller
wiceprezes Boryszewa
0,49
21.09.11
Źródło: notowania.pb.pl
— Produkcja Boryszewa jest kierowana do segmentów wyższych. Tutaj mamy do czynienia ze zwyżkami sprzedaży, także w Europie. Dla nas najważniejszą informacją są wyższe zamówienia na 2012 r. naszego głównego partnera, czyli Volkswagena — mówi Paweł Miller. Notowania Boryszewa ucierpiały podczas sierpniowych i wrześniowych spadków, gdy zjechały do 0,39 zł, o 52 proc., licząc od 1 sierpnia. Obecnie powoli odrabiają straty. — Sytuacja na GPW w marginalny sposób wpływa na działalność operacyjną.
Kurs Groclinu w zł
21,015,510,01.07.11
Spółka zawarła kontrakty z odbiorcami na 7-8 lat. Nie jesteśmy uzależnieni od jednego odbiorcy.
Jerzy Pięta
Ekstremalnie niska wycena jest dla nas okazją do skupu akcji własnych. Planujemy buy back, w którym możemy wykupić akcje stanowiące 20 proc. kapitału grupy — dodaje Paweł Miler. Firma Orzeł Biały, producent ołowiu do akumulatorów, widzi szansę w nowym programie inwestycyjnym, który ma być realizowany w 2013 r. Chodzi tu głównie o stosowanie nowej technologii do produkcji stopów. Spółka planuje również rozszerzenie działalności o nowe segmenty. Władze nie czują zagrożenia z powodu kiepskiej sytuacji na świato wych rynkach. — Akumulatory, do któryc ołów dostarcza Orzeł Biały, s wykorzystywane zarówno w sa mochodach nowych, jak i uży wanych. W I połowie 2011 faktycznie odnotowano spade liczby wyprodukowanych samo chodów w porównaniu z analo gicznym okresem 2010 r. Jedna sama produkcja akumulatorów trzymała się na stałym poziomie a sprzedaż ołowiu rafinowane go, produkowanego przez Orze Biały, nawet wzrosła — tłumacz Zbigniew Rybakiewicz, preze Orła Białego.