Z danych jakie we wtorek zaprezentował norweski urząd statystyczny wynika, że w okresie kwiecień-czerwiec br. gospodarka bez uwzględniania sektora naftowego i dostaw surowca skurczyła się o 6,3 proc. w ujęciu kwartalnym. Odczyt okazał się nieco gorszy od mediany oczekiwań ekonomistów, która zakładała spadek rzędu 6,2 proc.

Spadek norweskiej gospodarki w drugim kwartale był najgłębszym odnotowanym w historii - podała agencja statystyczna.
W pierwszych trzech miesiącach 2020 r. PKB zmniejszył się o 2,2 proc. po tym jak rząd wprowadził ograniczenia związane z pandemią koronawirusa od połowy marca.
W samym czerwcu odnotowano jednak mocniejsze odreagowanie, kiedy to PKB (znów bez uwzględniania ropy) wzrósł o 3,7 proc. po zrewidowanym w dół odczycie za maj na poziomie +2,2 proc. Eksperci podkreślają, że pomimo zaobserwowanych wzrostów w maju i czerwcu gospodarka nadal była o około 6 proc. poniżej poziomu z lutego.
Choć tąpnięcie okazało się rekordowe, jednak w porównaniu ze strefą euro, w przypadku której PKB w II kw. skurczył się o 12,1 proc. norweska gospodarka radziła sobie zdecydowanie lepiej.