Rekordowe wyniki w branży piwowarskiej

Małgorzata Ciechanowska
opublikowano: 2012-07-26 00:00

Rok 2011 w branży piwa zamknął się sprzedażą na poziomie ponad 36 mln hektolitrów. Tegoroczny wynik będzie dużo lepszy.

W 2011 r. branża piwna zanotowała ponad 4,5-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu do roku 2010. Dzięki temu powróciła do rekordowych wyników z przed kilku lat.

— Rynek piwa w Polsce przeżywa renesans, bowiem po latach spadków (2008-2009), których powodem była podwyżka akcyzy i kryzys gospodarczy, od kilkunastu miesięcy obserwujemy ponowny wzrost spożycia na głowę statystycznego Polaka — mówi Wojciech Mrugalski, kierownik ds. komunikacji Kompanii Piwowarskiej.

Lato i sport

Piwo jest produktem sezonowym. Jego sprzedaż w dużej mierze zależy od pogody, dlatego największe zyski branża odnotowuje latem, zwłaszcza w słoneczne dni.

— Mówi się, że to słońce sprzedaje piwo i rzeczywiście słoneczna pogoda jest zdecydowanie najistotniejszym czynnikiem powodującym wzrost sprzedażyw piwnej branży — podkreśla Wojciech Mrugalski.

Sezon letni, w którym trunku sprzedaje się najwięcej rozpoczyna się już w kwietniu i trwa do końca września. W tym roku roczne wyniki branży będą ponadprzeciętne, o czym świadczą dotychczasowe miesięczne wyniki. A wszystko za sprawą mistrzostw Europy. Carlsberg, główny sponsor Euro 2012, do wydarzenia sportowego przygotowywał się ponad dwa lata, gdyż musiał zaopatrzyć nie tylko osiem stadionów, ale i strefy kibica oraz supermarkety prowadzące sprzedaż detaliczną.

Wysiłki się opłaciły, gdyż jak podaje Melania Popiel z firmy Carlsberg, sprzedaż piwa na wszystkich stadionach, na których rozgrywano mistrzostwa przekroczyła wartość odnotowaną podczas rozgrywek piłkarskich w 2008 r. o ponad 40 proc.

Rekordowe wyniki zanotowała także Kompania Piwowarska. Najlepszym miesiącem okazał się maj, gdyż miesiąc przed mistrzostwami i najazdem kibiców hurtownicy masowo zaczęli zaopatrywać się w trunek. Po tak dobrym okresie, każdy kolejny miesiąc wydaje się słaby. Jednak możliwe, że zbliżająca się olimpiada znów zachęci Polaków do kibicowania z kuflem piwa w ręku.

Głód nowości

Przez ostatnich 10 lat polski rynek browarów zdominowany był przez typowe lagery, czyli standardowe piwa dolnej fermentacji, które nieco już się konsumentom znudziły. Oczekiwania Polaków stały się bardziej zróżnicowane, dlatego spółki piwowarskie wypuściły wiele nowych produktów.

Największym hitem okazało się piwo łączone z lemoniadą, bardzo popularne w Niemczech i Hiszpanii. Trunek ten przypadł do gustu szczególnie paniom, gdyż zawiera jedynie 2 proc. alkoholu. Recepta na sukces to połączenie 40 proc. jasnego piwa i 60 proc. lemoniady z soku cytrynowego. Grupa Żywiec produkt ten nazwała Radler, a Kompania Piwowarska Lech Shandy. Wyniki zdziwiły samych producentów.

— Od wprowadzenia na rynek w czerwcu 2012 r. piwo Radler z lemoniada bije rekordy popularności. W ciągu miesiąca Grupa Żywiec sprzedała go tyle, ile początkowo planowała sprzedać przez cały rok. Nasz produkt kupują konsumenci,którzy dotychczas stronili od piwa — mówi Przemek Dzierbicki, który w Grupie Żywiec odpowiada za wprowadzenie Radlera na rynek.

Nieco inny produkt o nazwie Somersby, będący połączeniem piwa i soku jabłkowego, wprowadził Carlsberg.

— Nasze wstępne wyniki sprzedaży wskazują, że konsumenci bardzo dobrze przyjęli Somersby. Jednak pełna ocena zadowolenia z produktu będzie możliwa po sezonie, kiedy poznamy wyniki sprzedaży — mówi Melania Popiel.

Dużą popularnością zaczęły się także cieszyć piwa niepasteryzowane. Nowość na rynek w tej kategorii wprowadziła Kompania Piwowarska, która oferuje klientom Tyskie z tanka.

— Świeże, niepasteryzowane piwo wyprodukowane w browarze przelewane jest do samochodu-cysterny, który transportuje je jeszcze tego samego dnia bezpośrednio do pubów. Tam piwo przetłaczane jest do stalowych tanków. Potem trafia z nich do kufli miłośników złocistego trunku. Tyskie z tanka nie jest poddawane mikrofiltracji, dlatego jego maksymalny termin przydatności do spożycia to 14 dni od otwarcia tanka — wyjaśnia Wojciech Mrugalski.

Jak na razie tego piwa można spróbować tylko w 21 lokalach na południu Polski.

Sezon imprez

Okres wakacyjny to żniwa dla browarów. Nikt nie wyobraża sobie festiwali i letnich imprez bez zimnego piwa. Jednak zgodnie z nowelizacją ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych z 31 sierpnia 2011 r., napoje sprzedawane i spożywane w miejscach publicznych nie mogą przekraczać 3,5 proc. zawartości alkoholu.

To mocno uszczupla ofertę, jednak pomysłowość producentów i na to ograniczenie znajdzie rozwiązanie. Przykładowo, Kompania Piwowarska wprowadziła do sprzedaży piwo Tyskie Jasne Pełne 3,5 proc.