Inflacja w brytyjskiej gospodarce bije kolejne rekordy, co stanowi coraz większe wyzwania dla Banku Anglii i może diametralnie pogorszyć i tak już słabe nastroje konsumentów.

Jak podała agencja Reuters powołując się na dane Brytyjskiego Konsorcjum Detalistów (BRC) ceny świeżej żywności w listopadzie były aż o 14,3 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2021 r., odnotowując rekordowy, najwyższy od 2005 r. odkąd zaczęto publikować ten wskaźnik, wzrost.
Również rekordowy okazał się wzrost cen innych artykułów żywnościowych . Tempo zwyżki sięgnęło w listopadzie 12,4 proc. przyspieszając z 11,6 proc. w październiku.
Szacunki BRC wskazują przy tym, że ogólna inflacja cen w sklepach wzrosła do 7,4 proc., wchodząc na nowy 17-letni szczyt. Miesiąc wcześniej kształtowała się na poziomie 6,6 proc.
BRC podkreśla, że ceny żywności nadal będą rosły, choć istnieje szansa, że w nieco niższym tempie. Drożeją zwłaszcza mięsa, jaj i nabiału, co wynika z gwałtownego wzrostu kosztów energii oraz rosnących kosztów paszy dla zwierząt i transportu.
Tymczasem oficjalna inflacja CPI, szersza niż wskaźnik BRC, monitorowana przez Bank Anglii wzrosła w październiku do 11,1 proc., co jest najwyższą wartością od 41 lat.