Liczba osób żyjących w “skrajnym ubóstwie” - kiedy nie są w stanie kupić podstawowych towarów i usług - wzrosła do 5,75 mln, co oznacza 9,8 proc. populacji, jak wynika z danych krajowego biura statystycznego ISTAT. To nieznaczny wzrost z 9,7 proc. w 2022 r., jednocześnie najwyższy od 2014 r.
Włoska gospodarka nabrała rozpędu po latach recesji 2020-2021. Ożywienie jest silniejsze niż w Niemczech i Francji, jednocześnie wzrosło zatrudnienie. Niestety odbicie niewiele pomogło najbiedniejszym.
Odsetek osób dotkniętych skrajnym ubóstwem wyniósł 9,1 proc. w 2020 r. i 9 proc. w 2021 r. Część ludzi zmagających się z biedą odczuła ulgę w szczytowym momencie pandemii, kiedy liczne rządowe środki wsparcia pomogły zniwelować wpływ recesji.
Rząd wycofuje wsparcie
ISTAT definiuje skrajne ubóstwo jako stan, w którym nie jest się w stanie kupić towarów i usług niezbędnych do “akceptowalnego poziomu życia”. W konsekwencji takie osoby znajdują się na marginesie społeczeństwa.
Z wyjątkiem spadku w 2019 r., ubóstwo stale rosło od 2014 r., kiedy było na poziomie 6,9 proc.
W ubiegłym roku prawicowy rząd Giorgii Meloni rozpoczął stopniowe wycofywanie dotacji na walkę z ubóstwem w ramach “dochodu obywatelskiego”. Władze zignorowały apele Banku Włoch, że zmiany będą miały negatywny wpływ na osoby znajdujące się w biedzie.