62 proc. przedsiębiorców ma dłużników zwlekających z przelewami ponad 30 dni, a prawie co druga firma nie może doczekać się pieniędzy od ponad dwóch miesięcy.
Wzrost kosztów działalności i inflacja są dużym wyzwaniem dla firm. Coraz większym problemem stają się również zatory płatnicze, co potwierdzają wyniki najnowszego Skanera MŚP – badania BIG InfoMonitor. Wynika z niego, że w pierwszym kwartale tego roku wzrosła liczba firm borykających się z opóźnionymi przelewami.
Skala problemu
Ponad 88 proc. mikro, małych i średnich firm deklaruje, że ich klienci płacą faktury po terminie. Ponad 30-dniowe opóźnienia ma 62 proc. przedstawicieli sektora MŚP, co oznacza wzrost w porównaniu z ostatnim kwartałem 2022 r. o 19,3 pkt. proc. Problem występuje przede wszystkim w handlu (78 proc.).
Prawie połowa ankietowanych firm (47 proc. wskazań) przyznaje, że na należne płatności czeka ponad dwa miesiące, co oznacza wzrost w stosunku do ostatniego kwartału 2022 r. o 12 pkt. proc. Zaległe zobowiązania o ponad 60 dni ponownie występują przede wszystkim w branży handlowej (63 proc., wzrost o 28 pkt. proc.) i transporcie (44 proc., wzrost o18 pkt. proc.).
Spory skok widać także w usługach - już 38 proc. firm z tego sektora oczekuje na przelewy od klientów od ponad dwóch miesięcy. Problemy występują również w przemyśle. Nieco inaczej prezentuje się sytuacja w budownictwie, gdzie w przeciwieństwie do powyższych sektorów maleje liczba firm mówiących występowanie zatorów płatniczych. Obecnie jedynie co czwarty przedsiębiorca z tej branży ma z nimi problem (spadek o 11 pkt. proc.).
– W przypadku firm handlowych występuje duża konkurencja. Firmy te działają zazwyczaj na niskich marżach. Jednym ze sposobów zwiększenia konkurencyjności swojej oferty jest udzielanie odroczonych terminów płatności. Niestety, w obecnych czasach część kontrahentów firm handlowych z uwagi na pogorszenie nastrojów konsumenckich ma trudności z upłynnieniem swoich towarów. Opóźniają więc płatność – tłumaczy prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Skutki opóźnień
Przedłużające się płatności mogą wpłynąć nie tylko na przystopowanie rozwoju firmy, ale również na jej bieżącą działalność.
– Brak środków na koncie najczęściej prowadzi do problemów z terminowym regulowaniem własnych zobowiązań wobec kontrahentów, pracowników, instytucji finansowych i podatkowych, a w ekstremalnych sytuacjach może doprowadzić nawet do bankructwa. Jeśli zdarzy się współpracować z kontrahentami, którzy nie płacą w terminie, nie można biernie czekać, aż problem sam się rozwiąże. Zwłaszcza dziś, gdy czasy są pełne wyzwań, troska o płynność finansową własnego biznesu powinna być priorytetem dla każdego przedsiębiorcy, niezależnie od wielkości firmy i branży – zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Z danych tej instytucji i Biura Informacji Kredytowej wynika, że na koniec stycznia problem z terminowym opłacaniem zobowiązań miało ponad 313 tys. przedsiębiorców, a łączna wartość ich długów wyniosła 40,2 mld zł.