Rekrutujący przedsiębiorca może podczas rozmowy kwalifikacyjnej zadawać kandydatowi do pracy różne pytania, nie ma jednak pełnej dowolności w ich doborze. Prawo dość mocno ogranicza pod tym względem swobodę rekruterów.
Zgodnie z art. 22(1) par. 1 Kodeksu pracy przedsiębiorca może żądać od osoby ubiegającej się o zatrudnienie w jego firmie podania takich danych jak: imię i nazwisko, data urodzenia i dane kontaktowe. Dozwolone są również pytania o posiadane wykształcenie, kwalifikacje zawodowe i przebieg kariery.
Prawo umożliwia przedsiębiorcy ubieganie się również o dodatkowe informacje od kandydata. Ich lista wymieniona jest w art. 22(1) par. 3 Kodeksu pracy. Wśród nich nie ma jednak często pojawiającego się podczas rekrutacji pytania o niekaralność. Czy to oznacza, że pracodawca nie ma prawa prosić potencjalnego pracownika o informacje na temat jego ewentualnej przeszłości kryminalnej? Okazuje się, że w niektórych sytuacjach rekruter może pytać kandydata o takie kwestie lub oczekiwać dostarczenia przez niego zaświadczenia o niekaralności. Kiedy jest to dozwolone?
Przedsiębiorca może oczekiwać od kandydata informacji na temat jego przeszłości kryminalnej i przedstawienia odpowiedniego zaświadczenia tylko wtedy, gdy prawo stawia wymóg niekaralności na stanowisku, o które ten ostatni się ubiega. Chodzi np. o stanowisko w administracji publicznej.
Co ważne, zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego (KRK) można żądać wyłącznie od kandydata, a nie od już zatrudnionego w firmie pracownika.
Samo zadawanie niedozwolonych pytań nie jest zagrożone jakimikolwiek sankcjami. Warto jednak pamiętać, że w sytuacji, gdy przedsiębiorca odrzucił aplikację kandydata, który odpowiedział na niewygodne pytanie, może zostać posądzony o dyskryminację. Na tej podstawie naraża się na odpowiedzialność wykroczeniową. Czyn ten jest zagrożony karą grzywny w wysokości nie niższej niż 3000 zł.
Poza tym pracodawca naruszający zasadę równego traktowania w zatrudnieniu może ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą na gruncie prawa pracy. Wiąże się to z ryzykiem zapłaty odszkodowania takiemu kandydatowi w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę.
Ponadto warto dodać, że na przedsiębiorcę, który zbiera dane osobowe podczas rekrutacji w sposób naruszający przepisy RODO, może zostać nałożona kara administracyjna przez Urząd Ochrony Danych Osobowych.