Trzy dni przed wyborami krajowymi, z sondażami wskazującymi na potencjalnie nieprzewidywalny i niejednoznaczny wynik, Riksbank utrzymał główną stopę procentową na poziomie minus 0,5 proc. Taka decyzja oczekiwana była przez większość analityków. Równocześnie bank centralny stwierdził, że nie podniesie stóp również w przyszłym miesiącu. Ale instytucja spodziewa się dodać 25 punktów bazowych do głównej stopy w grudniu lub lutym. W lipcu Riksbank oświadczył, że zacznie podnosić stopy pod koniec bieżącego roku.

Po komentarzu Riksbanku korona początkowo osłabiła się o 0,7 proc. w stosunku do euro, ale później odrobiła część tych strat.
Jeśli gospodarka rozwija się zgodnie z oczekiwaniami, wkrótce pojawi się pole do powolnego ograniczania wsparcia polityki pieniężnej – poinformował Riksbank.
Ekonomiści są podzieleni w ocenie postępowanie banku centralnego. Z jednej strony wskazują, że Riksbank podkreśla, iż podniesie stopy od razu o 25 punktów bazowych, co jest przejawem „jastrzębiej” polityki, z drugiej zaś bank jednocześnie "otwiera się na odroczenie tej decyzji na przyszły rok".