Riksbank tnie stopy procentowe. Szwedzka gospodarka potrzebuje mocnego impulsu

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-06-18 11:24

Bank centralny Szwecji obniżył główną stopę procentową, reagując na słabnący wzrost gospodarczy i utrzymujące się wysokie bezrobocie. Tymczasem jeszcze trzy miesiące wcześniej decydenci sygnalizowali zakończenie cyklu łagodzenia polityki monetarnej.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Riksbank zdecydował w środę o obniżeniu głównej stopy procentowej o 25 punktów bazowych, do poziomu 2 proc. To najniższy poziom od dwóch i pół roku, a jednocześnie sygnał, że szwedzki bank centralny może kontynuować cykl luzowania polityki pieniężnej. Takiej decyzji spodziewała się większość ekonomistów. Riksbank zasugerował też, że kolejne obniżki są możliwe jeszcze w tym roku.

Gospodarka pod presją

Riksbank obniżył prognozę wzrostu PKB Szwecji na 2025 rok z 1,9 proc. do 1,2 proc., pozostawiając bez zmian prognozę na 2026 rok na poziomie 2,4 proc. Jednocześnie zrewidowano oczekiwania dotyczące inflacji. Według najnowszych prognoz inflacja CPIF (miara wzrostu cen wyłączająca wpływ zmian stóp procentowych) ma wynieść 2,4 proc. w tym roku oraz 1,7 proc. w 2026 roku – mniej niż zakładano wcześniej.

To znacząca zmiana zważywszy, że jeszcze w marcu przedstawiciele Riksbanku sygnalizowali, że zakończyli cykl obniżek rozpoczęty w maju 2023 roku. Teraz jednak zmienili kierunek, odpowiadając na pogarszające się warunki gospodarcze. Spadek aktywności produkcyjnej w pierwszym kwartale zaskoczył ekonomistów, a napięcia związane z globalnymi wojnami handlowymi dodatkowo osłabiły optymizm dotyczący ożywienia.

Reakcja rynku

Po ogłoszeniu decyzji korona szwedzka osłabiła się o 0,4 proc. wobec euro, do poziomu 11,02 – najniższego od ponad miesiąca. Inwestorzy natychmiast zaczęli wyceniać dalsze luzowanie polityki pieniężnej – rynki finansowe zakładają obniżkę stóp o 15 punktów bazowych do września oraz o kolejne 20 punktów do listopada.

Pomimo chwilowego osłabienia, od początku roku korona zyskała ponad 4 proc. wobec euro i aż 16 proc. wobec dolara amerykańskiego.