RMF FM straci lokalne reklamy
KRRiT może odebrać przywilej najbogatszemu nadawcy w Polsce
WYJŚĆ NA SWOJE: Nasze lokalne oddziały jako całość zarabiają na siebie, ale rentownych jest kilka. Działalność mniejszych dofinansowujemy z zysków oddziałów z największych miast — informuje Krzysztof Nepelski z RMF FM. fot. Grzegorz Kawecki
Wypowiedzi członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wskazują na to, że w 2001 roku radio RMF FM straci prawo do emitowania reklam poprzez swoje lokalne oddziały. RMF twierdzi, że będzie protestował, a mniejsi nadawcy i Radio Zet zacierają ręce z radości.
Od kilku lat Radio Zet i lokalni nadawcy protestują przeciwko temu, że RMF FM jako jedyna stacja ma prawo do sprzedaży reklam na rynkach lokalnych. Jednak do tej pory, poza nieoficjalnymi plotkami, żaden z członków KRRiT nie wypowiadał się w tej sprawie.
— Protesty nadawców są zrozumiałe, ale pretensje do RMF-u można mieć tylko za to, że przed sześciu laty jako jedyny wpadł na dobry pomysł i uzyskał zgodę na sprzedaż reklam na rynkach lokalnych. Na razie nie ma żadnych podstaw, aby w to ingerować — uważa Juliusz Braun, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jego zdaniem, przy ponownym przyznawaniu koncesji w 2001 r., krakowski nadawca nie uzyska już takiego prawa.
— Kierujemy się zasadą, że jeśli ktoś ma program ogólnopolski, powinien finansować go z reklam ogólnopolskich i nie emitować lokalnych. Ma to pomóc małym nadawcom, którym chcemy stworzyć możliwość zbierania pieniędzy z lokalnego rynku, jako że nie mogą zarabiać na promocjach ogólnopolskich — tłumaczy Juliusz Braun.
Jego zdaniem, KRRiT już od kilku lat stosuje zasadę, że w przypadku reklam nie należy rozszczepiać programu.
— Na razie nie ma jeszcze żadnej uchwały, więc nie przyjmujemy tego do wiadomości. To, że niektórzy członkowie KRRiT podnoszą takie głosy, o niczym jeszcze nie przesądza. To tak, jakby dziś mówić, że jakiś nadawca w przyszłym roku straci koncesję — twierdzi Krzysztof Nepelski, szef marketingu RMF FM.
Wszyscy protestują
Najgłośniej dotychczas protestowało w tej sprawie Radio Zet.
— Nigdy nie występowaliśmy przeciw RMF-owi, a jedynie kwestionowaliśmy nierówne traktowanie nadawców. Naszym zdaniem, powinien zostać wprowadzony klarowny podział na stacje ogólnopolskie, które nie powinny czerpać pieniędzy z lokalnych rynków, ponadregionalne, które obejmują więcej niż jeden region i radia lokalne. Zakaz emisji lokalnych reklam powinien obejmować także tworzące się sieci radiowe — uważa Krzysztof Koujoumdjan z EuroZetu, właściciela Radia Zet.
Stacja ta zapowiada, że gdy RMF straci prawo do emisji lokalnych reklam, nie będzie ona dalej walczyć o ten przywilej.
— Jeżeli wszyscy będą traktowani równo, nie będziemy o to występować i sprawę uznamy za zakończoną — twierdzi Krzysztof Koujoumdjan.
Do protestu dołączają lokalni nadawcy twierdząc, że możliwość emisji reklam przez oddziały radia RMF odbiera im i tak niewielki rynek.
— Jest to szczególnie odczuwane przez nadawców w małych miastach. Zgoda na takie rozwiązanie była błędem, gdyż mieszała koncesję ogólnopolską z regionalną, a RMF swoją polityką cenową, szczególnie w pierwszych latach, niszczył lokalnych nadawców. Od kilku lat walczymy o to, aby takiego stanu rzeczy nie przedłużać i mam nadzieję, że udało nam się do tego przekonać członków Krajowej Rady — mówi Ireneusz Iwański, szef Konwentu Komercyjnych Nadawców Radiowych.
Jego zdaniem, udział Zetki i RMF-u w reklamie radiowej jest nieproporcjonalny do ich słuchalności. Obie rozgłośnie zgarniają ponad 60 proc. wpływów z tego rynku.
— Niecałe 40 procent trafia do 200 innych stacji. Ta dysproporcja jest w pewnej mierze wynikiem rozszczepiania programu przez RMF — uważa Ireneusz Iwański.
Będą walczyć
Przedstawiciele radia RMF nie zgadzają się z zarzutami.
— Przychody lokalnych oddziałów stanowią zaledwie 10-15 procent obrotów całego RMF-u. Nasz sukces polega na połączeniu ogólnopolskiego programu z lokalnym. Będziemy walczyć, aby nie doszło do odebrania nam prawa do emisji lokalnego programu, w tym reklam. To dziwne, że KRRiT stwarza nam problemy, a nie widzi przeszkód dla tworzenia kolejnych sieci i inicjatyw radiowo-prasowych, mających dostęp do lokalnych rynków — mówi Krzysztof Nepelski.
RMF FM jest najbogatszą polską rozgłośnią. W 1999 roku stacja zarobiła na reklamach 180 milionów złotych (według firmy badawczej Expert Monitor, licząc według stawek cennikowych) i zdystansowała swojego głównego konkurenta — Radio Zet (120 mln zł). RMF FM zainwestował w rozwój lokalnych rozgłośni kilkadziesiąt milionów złotych. Analitycy rynku mediów twierdzą, że wydaje się wątpliwe, aby Krajowa Rada zdecydowała się zakazać RMF-owi całkowitego nadawania lokalnego programu. Ich zdaniem, wszystko wskazuje na to, że RMF straci jedynie prawo do emisji lokalnych reklam. Nie wiadomo, co w tej sytuacji zrobi krakowski nadawca. Utrzymywanie 15 oddziałów, które zatrudniają średnio po 10 osób, a także koszty lokalnej emisji sygnału, byłyby wówczas dla stacji dużym obciążeniem.
Wojciech Pysiewicz