Rokita: Jesteśmy pełni obaw wobec intencji Belki w Brukseli

opublikowano: 2004-06-16 11:52

PAP: Szef klubu PO Jan Rokita powiedział w środę w Sejmie, że Platforma Obywatelska jest pełna obaw co do intencji premiera Marka Belki na unijnym szczycie w Brukseli. "Jesteśmy dość sceptyczni co do tonu, w którym wypowiada się rząd w kwestiach polityki europejskiej" - dodał.

"Mamy przekonanie, że nie ma jasnej odpowiedzi na pytanie o granice kompromisu w sprawach europejskich. Przestrzegam: nie podpiszcie czegoś, co Polska odrzuci (chodzi o Traktat Konstytucyjny UE - PAP), bo będziecie mieli więcej kłopotu, Polska będzie miała więcej kłopotu, a reputacja Polski będzie znacznie gorsza niż wtedy, jeśli nie podpiszecie" - powiedział Rokita podczas sejmowej debaty nad informacją MSZ o szczycie UE, który odbędzie się w czwartek i piątek w Brukseli.

Zdaniem Rokity, najbliższe dni spędzone przez premiera Marka Belkę i szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza w Brukseli mogą zdecydować o kierunku polskiej polityki europejskiej na najbliższe lata.

W ocenie szefa klubu PO, oś francusko-niemiecka próbuje podporządkować sobie Komisję Europejską i Radę Europejską. Zdaniem Rokity, zarówno ta sprawa, jak i wypowiedź kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który polskie podatki nazwał niedawno w Warszawie dumpingiem, "zaczyna przypominać jeden wielki absurd".

Rokita wyraził obawę, czy polska polityka nie jest polityką, która będzie szukać honorowego sposobu na to, aby okazać uległość w Brukseli.

"To, co mówi wiceminister MSZ Jan Truszczyński, prezydent Aleksander Kwaśniewski i premier Marek Belka, to jest koncepcja honorowego sposobu okazywania uległości" - ocenił.

Rokita uważa, że rząd jest "piekielnie słaby", nie ma wotum zaufania, a partie polityczne, które opowiadają się za twardym stanowiskiem w sprawie Traktatu Konstytucyjnego, zdecydowanie wygrały wybory europejskie.

"Uważam, że w takich warunkach zajęcie przez premiera Belkę stanowiska w Brukseli, które idzie w poprzek opinii publicznej w Polsce, w poprzek stanowiska Sejmu, jest samobójstwem politycznym" - podkreślił.

Rokita zapytał, czy jeśli Francuzi podtrzymają swój sprzeciw wobec odniesienia do chrześcijaństwa w preambule Traktatu Konstytucyjnego, to rząd polski podpisze taki Traktat. Jego zdaniem, nie wiadomo też, jakie są warunki brzegowe mechanizmu zabezpieczającego, który daje Polsce tę samą siłę w Radzie Europejskiej jak w systemie nicejskim.

W ocenie Rokity, to, czy nicejskie, bardzo korzystne dla Polski zasady głosowania w instytucjach europejskich wejdą w życie, nie zależy od "mitycznych" rządów europejskich i instytucji europejskich, ale zależy od premiera Belki.