Firma może wpisać w koszty wydatki na upublicznienie. Choć w Polsce nie ma precedensów, może to pomóc innym firmom.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przychylił się wczoraj do argumentów Rolimpeksu Nasiona w sporze z Warszawską Izbą Skarbową działającą z upoważnienia ministra finansów. Spółka planująca debiut na warszawskiej giełdzie może zaliczyć do kosztów wydatki związane z upublicznieniem, a więc np. przygotowaniem prospektu emisyjnego, wydatkami reklamowymi czy kosztami analiz.
— W uzasadnieniu, na razie ustnym, sąd przyznał rację naszym argumentom. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, ale możliwy jest już tylko wniosek o kasację. To dobra wiadomość dla nas, ale też dla innych firm planujących debiut — mówi Jerzy Napiórkowski, prezes Rolimpeksu Nasiona.
Kwestia klasyfikacji wydatków przy upublicznieniu od lat dzieli spółki i fiskusa. Strony różnie widzą ten problem. Te pierwsze argumentują, że emisja i upublicznienie przyczynia się do zwiększenia skali działalności, a więc koszty z tym związane można odliczać od przychodu.
— Całkowicie się z tym zgadzam. Wejście na giełdę wiąże się z rozwojem, tak samo jak zakup nowej maszyny — twierdzi Konrad Konarski, prawnik z kancelarii Baker McKenzie.
W podobnym duchu do sprawy podchodzi Unia Europejska. Niestety, niektóre krajowe izby skarbowe uważają inaczej. Ich zdaniem, wpływów z emisji nie można uznać za przychód z działalności przedsiębiorstwa, a co za tym idzie — wydatków za koszty.
Kto skorzysta na wczorajszym wyroku w sprawie Rolimpeksu Nasiona?
— Niestety, w Polsce prawo nie opiera się na precedensach i kolejne spółki niezależnie od tego wyroku będą musiały dochodzić swoich racji w sądach. Ale ten przypadek zwiększa ich szansę na wygraną. Już kiedyś inna firma wygrała podobny spór z izbą skarbową o kwestię odliczania kosztów IPO, ale potem była seria interpretacji i wyroków negatywnych. To pierwszy od dłuższego czasu przypadek przyznania racji spółce — tłumaczy Konrad Konarski.
Rolimpex Nasiona planuje ofertę na przełom trzeciego i czwartego kwartału. Z emisji chciałby uzyskać co najmniej 30 mln zł na rozwój i przejęcia. Strategia zakłada m.in., aby obok produkcji i dystrybucji nasion zbudować „drugą nogę” związaną z przetwórstwem biomasy.