Po najgorszym miesiącu od dekady, ceny ropy na giełdach w Nowym Jorku i Londynie wzrosły w poniedziałek o ponad 5 proc. Chociaż Rosja i Arabia Saudyjska muszą jeszcze potwierdzić jakiekolwiek nowe cięcia, porozumienie ich przywódców w trakcie minionego weekendu otwiera drzwi do porozumienia na spotkaniu OPEC, które ma się odbyć w tym tygodniu w Wiedniu.

Tymczasem kanadyjska prowincja Alberta zdecydowała o ograniczeniu wydobycia o 325 tys. baryłek dziennie. Dodatkowo do tego pro wzrostowego scenariusza wpisało się niespodziewane oświadczenie Kataru, o chęci wyjścia z kartelu OPEC i pozostawieniu tej grupy producenckiej na rzecz skupienia się na gazie ziemnym.
Ropa typu West Texas Intermediate z opcją dostawy w styczniu zdrożała o 5,7 proc., co stanowi największy dzienny wzrost od czerwca, dochodząc do poziomu 53,85 USD za baryłkę na New York Mercantile Exchange.
Z kolei europejska odmiana Brent w kontraktach rozliczanych w lutym podskoczyła o 3,9 proc. do 61,75 USD za baryłkę na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe. Styczniowe kontrakty wygasły w miniony piątek po spadku o 1,3 proc.