Ropa drożeje z powodu zagrożenia wojennego

Marek Knitter, ISB
opublikowano: 2002-09-05 12:54

LONDYN (Reuters) - Ceny ropy wzrosły w czwartek z powodu nieoczekiwanego spadku zapasów paliwa w USA oraz utrzymującego się napięcia wokół Iraku.

Przed południem kontrakty na ropę Brent z dostawą w październiku podrożały o 37 centów, do 27,47 dolara za baryłkę.

W Nowym Jorku, w handlu pozasesyjnym ropa podrożała o 44 centy, do 28,71 dolara za baryłkę.

Po gwałtownym spadku cen we wtorek, na rynku ropy trwa odbicie, ponieważ coraz więcej sygnałów wskazuje na to, że USA przygotowuje się do działań zbrojnych przeciwko Irakowi, który jest jednym z głównych eksporterów ropy.

W odpowiedzi na krytykę, że chce przeprowadzić akcję przeciw Irakowi samodzielnie, prezydent George W. Bush zapowiedział, że o poparcie dla działań zbrojnych zwróci się do Kongresu.

Dodatkowo prezydent chce przedstawić zagrożenia, jakie niesie za sobą iracki program zbrojeniowy na forum ONZ, w swoim przemówieniu zaplanowanym na 12 września.

Ostatnie dane opublikowane przez Amerykański Instytut Paliwowy (API), opublikowane w środę wieczorem pokazują, że zapasy ropy w USA skurczyły się w ubiegłym tygodniu o 6,3 miliona baryłek, do 298,9 miliona.

Kolejnym elementem, który może mieć wpływ na sytuację na rynku jest zbliżający się szczyt kartelu eksporterów ropy - OPEC.

W ostatnim czasie niektórzy ministrowie ds. ropy z krajów OPEC wypowiadali się przeciwko zwiększeniu wydobycia argumentując, że jego poziom jest obecnie odpowiedni, a wysokie ceny wynikają jedynie z tzw. premii za ryzyko wojny.

Cześć analityków jest jednak zdania, że OPEC 19 września zdecyduje się podwyższyć limity wydobycia, po to chociażby, by zalegalizować stan faktyczny. Wiele krajów członkowskich i tak bowiem permanentnie narusza narzucone wcześniej ograniczenia.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))