LONDYN (Reuters) - Ceny ropy rosły w poniedziałek w oczekiwaniu na raport oenzetowskich inspektorów rozbrojeniowych z ich misji w Iraku. Rynek ma nadzieję, że raport ten pozwoli im lepiej oszacować prawdopodobieństwo wojny z Saddamem Husseinem.
Szef inspektorów, Hans Blix, rozpocznie swoje wystąpienie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ o godzinie 16.30. Będzie to pierwszy pełny raport z trwającej od dwóch miesięcy misji w Iraku.
Blix powie prawdopodobnie, że Irak nie w pełni podporządkował się postanowieniom rezolucji ONZ oraz, że torpeduje wywiady inspektorów z irackimi naukowcami, a także blokuje loty samolotów wywiadowczych U2 nad swoim terytorium.
Prezydent USA George W. Bush przedstawi natomiast we wtorek raport o stanie państwa i jeszcze w tym tygodniu spotka się ze swoim najważniejszym sojusznikiem - premierem Wielkiej Brytanii, Tonym Blairem.
"Każde z tych wydarzeń w jakiś sposób rozjaśni sytuację i kalendarz wojny stanie się przez to czytelniejszy" - powiedział Simon Games-Thomas, niezależny analityk rynku paliwowego.
Podczas weekendu sekretarz stanu USA Colin Powell powiedział, że czas Bagdadu się kończy. USA dają jasno do zrozumienia, że są gotowe zaatakować Irak w pojedynkę, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Z kolei Arabia Saudyjska, największy eksporter ropy naftowej na świecie, podała w weekend, że ona oraz inne kraje wchodzące w skład kartelu OPEC robią wszystko, by na rynku nie zabrakło tego surowca.
Ceny ropy są obecnie najwyższe od dwóch lat, ponieważ rynek boi się, że atak na Irak zbiegnie się w czasie z trwającym od wielu tygodni strajkiem w Wenezueli, w skutek którego eksport z tego kraju drastycznie spadł.
Wenezuela jest piątym pod względem wielkości eksporterem ropy na świecie.
"Na rynku nie brakuje ropy i nie ma uzasadnienia dla obecnego poziomu cen" - powiedział saudyjski minister ds. ropy, Ali al-Naimi podczas forum ekonomicznego w Davos.
"Sprawdzaliśmy to (...). Rozmawiałem z klientami indywidualnymi, rafineriami i innymi uczestnikami rynku. Zadawałem im jedno pytanie. Czy czujecie, że potrzebujecie więcej ropy? Odpowiedź za każdym razem brzmiała 'nie'" - dodał.
Dwa tygodnie temu OPEC postanowił podnieść wydobycie o 1,5 miliona baryłek dziennie, by zrównoważyć skutki strajku w Wenezueli.
O godzinie 12.25 kontrakty terminowe na ropę Brent wyceniano na 30,65 dolara za baryłkę, czyli o 16 centów wyżej niż w piątek.
((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Piotr Skolimowski; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))