Ropa i cement straszą giełdy

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2005-09-09 00:00

Zapał europejskich inwestorów do zakupów osłabł w czwartek. Nawet udana końcówka sesji w USA dzień wcześniej nie była w stanie wzmocnić popytu. Spadkowa tendencja była jednak zrozumiała z powodu ponownego wzrostu cen ropy i oczekiwań związanych z popołudniową publikacją danych o rezerwach paliwowych za oceanem. Oczywiście, mając na uwadze zniszczenia na platformach wydobywczych i czasowe wstrzymanie przerobu przez większość amerykańskich rafinerii nad Zatoką Meksykańską, należało oczekiwać znaczącego zmniejszenia zapasów.

Negatywnie na przebieg sesji w Europie wpłynęły półroczne raporty finansowe Lafarge, lidera rynku cementu i materiałów budowlanych, oraz InBev, drugiego na świecie producenta piwa. Francuska spółka nieoczekiwanie odnotowała spadek zysków, a belgijski browar nie zarobił tyle, ile oczekiwali analitycy. Doprowadziło to do przeceny walorów branżowych konkurentów.

Cieszyć się mogli natomiast posiadacze akcji PPR, właściciela butików Gucci. To zasługa 13-proc. wzrostu zysku w I półroczu i zdecydowanego przebicia prognoz specjalistów. Ponad 1,5 proc. zyskiwały papiery agencji Reuters. To efekt podniesienia rekomendacji do „kupuj” przez UBS. Analitycy zaznaczyli, że obecna wycena nie odzwierciedla oszczędności, jakie przyniesie restrukturyzacja. Pierwszy od ponad trzech lat dodatni wynik półroczny wspierał wycenę papierów Cap Gemini, czołowej europejskiej spółki branży komputerowej. Firmie pomogły jednak transakcje o charakterze jednorazowym.

Także otwarcie sesji w USA nie było udane. Zarówno rynek blue chipów, jak i technologiczny rozpoczęły handel od spadku.