Ropa nieco tańsza, rynek odreagowuje zwyżkę

Naftobudowa Spółka Akcyjna
opublikowano: 2003-03-13 13:09

Ropa nieco tańsza, rynek odreagowuje zwyżkę LONDYN (Reuters) - Ceny ropy były nieco niższe wczesnym popołudniem w czwartek,
korygując znaczny wzrost dzień wcześniej wywołany obawami o niski poziom zapasów
paliwowych w USA. Jednak ropa jest nadal droga, ponieważ rynek obawia się wojny w Iraku. O godzinie 13.00 za baryłkę ropy Brent z dostawą w kwietniu płacono 33,80 dolara,
czyli o 11 centów mniej niż w środę wieczorem. W środę ceny sięgnęły nawet poziomu 34,01 dolara. Dlatego zdaniem dealerów korekta
musiała nastąpić. Ich zdaniem ceny napotkają silny opór na poziomie 34 dolarów, a
wsparcie na 33 dolarach. Podczas wczorajszej sesji ceny początkowo zniżkowały, gdy OPEC zapowiedział, że
będzie w stanie odpowiedzieć na zapotrzebowanie w przypadku jakichkolwiek problemów z
dostawą surowca podczas ewentualnej wojny. Jednak później Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) podała w raporcie, że kartel
może mieć trudności z wywiązaniem się takiego zobowiązania, a dane z USA wskazały na
spadek zapasów paliwowych w tym kraju do najniższego poziomu od 27 lat. "Według IEA, OPEC nie będzie w stanie zrekompensować strat wynikających z
wstrzymania dostaw ropy z Iraku w przypadku, gdy wojna wybuchnie przed końcem tego
miesiąca. Jednak w maju kartel będzie już w stanie sprostać popytowi na rynku" - napisał
w biuletynie dziennym Tom James z Carr Futures. Wojna w Iraku wydaje się nieunikniona. W czwartek o 21.00 czasu warszawskiego Rada
Bezpieczeństwa ONZ zbierze się by przedyskutować nową propozycję brytyjskiego rządu,
która stawia Irakowi sześć twardych warunków, których spełnienie pozwoli uniknąć wojny. Według dyplomatów, głosowanie nad projektem nowej rezolucji w sprawie Iraku
zaplanowane na piątek z pewnością znów się przesunie. Prezydent George W. Bush zapowiedział, że zamierza pójść na wojnę z Irakiem nawet
bez poparcia ONZ. W Zatoce Perskiej znajduje się obecnie około 250.000 żołnierzy
amerykańskich i brytyjskich gotowych do inwazji. ((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagował: Tomasz Krzyżanowski; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22
653 9700, [email protected]))