Ropa spadła o ponad jednego dolara na baryłce

opublikowano: 2003-04-02 11:27

Ropa spadła o ponad jednego dolara na baryłce LONDYN (Reuters) - Podczas przedpołudniowego handlu w środę ropa potaniała o ponad
jednego dolara z powodu informacji o postępach ofensywy wojsk amerykańskich w Iraku. Amerykańsko-brytyjskie siły prowadzą walkę na dwóch frontach w okolicach Bagdadu.
Lotnictwo sprzymierzonych ostrzeliwuje pozycje Gwardii Republikańskiej w okolicach
irackiej stolicy, a amerykańscy marines zdobyli ważny most przez rzekę Tygrys, co
otworzyło im drogę prowadzącą do Bagdadu. Do godziny 11.22 majowe kontrakty na baryłkę ropy Brent spadły o 1,11 dolara do
25,25 dolara - najniższego poziomu dnia. "Ten spadek wydaje się być związany z postępami ofensywy amerykańskiej na północ" -
powiedział jeden z dealerów na Międzynarodwej Giełdzie Paliwowej (IPE). Do spadku przyczyniła się też informacja, że po trwającym dwa miesiące strajku pod
koniec tygodnia wenezuelski koncern paliwowy PDVSA zwiększy produkcję. Już dziś ruszy
też eksport 940.000 baryłek dziennie z dużej rafinerii Amuay-Cardon. Wenezuela jest jednym z głównych dostawców ropy do Stanów Zjednoczonych. Analitycy ankietowani przez Reutera oczekują, że komercyjne zapasy benzyny w USA
wzrosły w ubiegłym tygodniu o 700.000. Dane na ten temat poda dziś amerykański rząd. Ropa zaczęła tanieć we wtorek, gdy związki zawodowe w Nigerii odwołały trzydniowy
strajk generalny. Jednak Nigeria nadal produkuje o 40 procent mniej ropy, a produkcja
wróci do poprzedniego poziomu najwcześniej w przyszłym tygodniu. Część produkcji została wstrzymana z powodu krwawych starć w delcie Nigru. Nigeria
jest ósmym co do wielkości eksporterem ropy na świecie. Niektórzy dealerzy uważają, że za dzisiejszym spadkiem stoją też spekulacje na
temat śmierci Saddama Husajna. Wczorajsze orędzie irackiego prezydenta zostało
odczytane przez ministra informacji. "Niektórzy są bardzo zdziwieni, że Saddam nie pokazał się wczoraj w telewizji.
Jeżeli rzeczywiście nie żyje to wojna szybciej się zakończy" - powiedział jeden z
dealerów. ((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22
653 9700, [email protected]))