Ropa tanieje. Trwa analiza obietnic i decyzji Trumpa

PAP
opublikowano: 2025-01-21 08:11

Notowania ropy we wtorkowy poranek znajdują się w tendencji spadkowej. Jest to wynikiem niepewności związanej z inauguracyjnym wystąpieniem prezydenta USA Donalda Trumpa i pierwszymi jego decyzjami.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 77,24 USD, niżej o 0,82 proc.

Brent na ICE na marzec jest wyceniana po 79,94 USD za baryłkę, po spadku o 0,26 proc.

Trump pod lupą

Inwestorzy przyswajają sobie obietnice i rozporządzenia wykonawcze nowego prezydenta USA Donalda Trumpa, w tym groźbę wprowadzenia ceł dla Kanady i Meksyku i plany zwiększenia produkcji energii w Stanach Zjednoczonych.

Trump wskazał, że planuje nałożenie ceł sięgających nawet 25 proc. w przypadku producentów ropy naftowej z Kanady i Meksyku.

Amerykański prezydent podpisał też rozporządzenie o ogłoszeniu stanu wyjątkowego w energetyce.

"Będziemy +wiercić, kochanie, wiercić+, obniżymy ceny, wypełnimy swoją strategiczną rezerwę do pełna i będziemy eksportować amerykańską energię na cały świat" - zapowiedział Trump.

Mocne zapowiedzi

Donald Trump zapowiedział też zakończenie "nowego zielonego ładu" i wycofanie przepisów promujących samochody elektryczne.

Na razie prezydent USA wstrzymał się z ogłoszeniem konkretnych działań w handlu wobec Chin, ale nakazał urzędnikom swojej administracji zajęcie się kwestią nieuczciwych praktyk w handlu na świecie.

"Początkowe odczucie ulgi, że środki handlowe m.in. wobec Chin, nie były celem pierwszego dnia urzędowania Trumpa, zostało szybko zniwelowane przez informacje o 25-procentowych cłach dla Kanady i Meksyku" - mówi Jun Rong Yeap, strateg rynkowy w IG Asia Pte.

"Potencjalny wzrost produkcji ropy naftowej w USA - z naciskiem Trumpa na "drill, baby, drill" - jest dzisiaj rano dla rynków paliw obciążeniem" - dodaje.