Władze Rosji twierdzą obecnie, że nie ma „politycznych przeszkód”, aby inwestorzy z Chin posiadali większościowe udziały w poszczególnych złożach ropy i gazu w Rosji. Zasygnalizował to wicepremier Dmitrij Dworkowicz. Wyjątkiem są złoża na arktycznym szelfie kontynentalnym, podkreślił. Dworkowicz powiedział, że sytuacja zmieniła się po zawarciu strategicznego partnerstwa między Rosją i Chinami.
- Teraz znamy Chiny lepiej. Ich motywy i intencje są zrozumiałe. Kiedyś była psychologiczna barier. Teraz już jej nie ma. Jesteśmy zainteresowani maksymalizacją inwestycji w nowe przemysły. Chiny są dla nasz oczywistym inwestorem – oświadczył rosyjski wicepremier.

Według ekspertów, deklaracje Dworkowicza mają być zachętą dla spółek z chińskiego przemysłu naftowego, które nie palą się do inwestowania w Rosji w związku z sankcjami nałożonymi na ten kraj przez Zachód.