Minister przemysłu i energetyki Rosji Wiktor Christienko oświadczył we wtorek, że jego kraj w ciągu dwóch- trzech lat może zrezygnować z tranzytu ropy naftowej przez Białoruś.
Christienko nie wykluczył zarazem, że problemy z tłoczeniem ropy przez terytorium Białorusi mogą zmusić Rosję do zmniejszenia wydobycia tego surowca.
"Czy można zastąpić ten (białoruski) kierunek? W średnioterminowej perspektywie - tak. W długofalowej - absolutnie tak" - oświadczył rosyjski minister na konferencji prasowej w Moskwie.
Według Christienki, jeśli problem tranzytu ropy przez Białoruś nie zostanie uregulowany, Rosja zwiększy eksport przez swoje porty morskie, w tym nad Bałtykiem.
"Sądzę, że w średnioterminowej perspektywie, czyli dwóch-trzech lat, możemy zwiększyć eksport za pośrednictwem Bałtyckiej Sieci Przesyłowej (BTS) z 75 do 110 mln ton rocznie"- powiedział.
Minister podkreślił również, że Rosja gotowa jest przyspieszyć budowę rurociągu naftowego z Syberii Wschodniej do wybrzeża Oceanu Spokojnego, a także zwiększyć dostawy za pośrednictwem swoich portów nad Morzem Czarnym, koleją i transportem rzecznym.
"Jeśli tego wszystkiego będzie za mało (aby zastąpić tranzyt białoruski), staniemy w obliczu konieczności redukcji wydobycia. W ostatnich latach realnie nie mieliśmy do czynienia z taką groźbą" - oświadczył Christienko.
Minister poinformował także, że Rosja wystąpiła na drogę sądową przeciwko Białorusi za bezprawne pobieranie ropy z rurociągów.
Wcześniej prezydent Władimir Putin polecił rządowi Michaiła Fradkowa, by ten omówił z rosyjskimi koncernami naftowymi możliwości zredukowania wydobycia surowca w związku z powstałymi problemami z tranzytem rosyjskiej ropy przez terytorium Białorusi.
Rosja wstrzymała w poniedziałek tranzyt ropy naftowej rurociągiem "Przyjaźń" przez Białoruś. Moskwa tłumaczy, że została zmuszona do tego kroku, ponieważ Białoruś bezprawnie podbierała z magistrali ropę, gdy Rosja odmówiła płacenia wprowadzonego przez Mińsk cła na tranzyt rosyjskiego surowca płynącego przez białoruskie terytorium.
W wyniku rosyjsko-białoruskiego konfliktu rurociągiem "Przyjaźń" przestała płynąć ropa na Białoruś, do Polski, na Litwę, Ukrainę, Słowację, do Czech, na Węgry i do Niemiec.
DI, PAP