Rosja ogranicza dostawy ropy na Białoruś

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2013-08-28 17:56

Rosja nakazała swoim firmom naftowym ograniczenie o 25 proc. dostaw na Białoruś, informuje Reuters na swojej stronie internetowej.

To dalszy ciąg konfliktu między państwami, który wybuchł po aresztowaniu w Mińsku szefa spółki Uralkali. Rosja zażądała uwolnienia Władysława Baumgertnera. Strona białoruska zatrzymała go pod zarzutem spowodowania wielkich strat gospodarczych będących wynikiem upadku rosyjsko-białoruskiego kartelu potażowego. Uralkali kontroluje 20 proc. globalnego rynku. Jest częściowo własnością miliardera Sulejmana Kerimowa, o którym mówi się, że jest bliskim znajomym prezydenta Władymira Putina.

Prezydent Rosji Władymir Putin, fot. Bloomberg
Prezydent Rosji Władymir Putin, fot. Bloomberg
None
None

- Wygląda na to, że znów zmierzamy w kierunku nowej wojny handlowej – powiedział Reutersowi trader z jednej z rosyjskich firm naftowych po tym jak Transnieft, państwowy monopolista rynku przesyłu rurociągami, zażądał ograniczenia dostaw ropy na Białoruś we wrześniu o 400 tys. ton.

Transnieft tłumaczy ograniczenie dostaw ekologią. Tłumaczy, że musi wymienić 700 km starych rurociągów, informuje Reuters. Agencja przypomina, że wcześniej prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko nieoczekiwanie podwyższył dekretem akcyzę na benzynę i olej napędowy, co spowodowało, że sprzedaż tych produktów sprowadzanych z Rosji stała się nieopłacalna.