Rosja płaci za wojenny boom gospodarczy. Prognozy są złe

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2025-01-08 13:11

Inwazja Władimira Putina na Ukrainę doprowadziła do niespodziewanego boomu gospodarczego w Rosji, napędzanego intensywnym wsparciem ze strony państwa. Jednak niemal trzy lata po rozpoczęciu wojny widać coraz więcej sygnałów, że gospodarka zaczyna ponosić koszty tego wzrostu – podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W Moskwie i innych dużych miastach Rosji wciąż panuje optymizm – restauracje są zapełnione, a luksusowe sklepy cieszą się dużym ruchem. Mimo to rekordowo wysokie stopy procentowe i utrzymująca się inflacja coraz bardziej podważają prognozy dalszego wzrostu gospodarczego, który i tak ma wyhamować w nadchodzących latach.

Rosja zmaga się z wieloma wyzwaniami, które wywierają coraz większą presję na jej gospodarkę. Nałożone sankcje, niedawne osłabienie rubla, niepewność co do cen ropy oraz problemy gospodarcze jej największego partnera handlowego – Chin – dodatkowo pogarszają sytuację.

Bank centralny przewiduje spowolnienie wzrostu

Bank centralny prognozuje, że wzrost gospodarczy Rosji w 2025 roku spadnie gwałtownie do zaledwie 0,5 proc., podczas gdy w ubiegłym roku wynosił szacunkowo 3,5–4 proc. Oczekuje się, że inflacja osiągnie zakładany cel 4 proc. dopiero w 2026 roku.

Ministerstwo Gospodarki prezentuje bardziej optymistyczne prognozy, przewidując wzrost gospodarczy na poziomie 2,5 proc. w tym roku. Sam Władimir Putin przyznał jednak, że spowolnienie gospodarki jest częścią planu rządu mającego na celu „stabilizację” inflacji.

Mimo zewnętrznych prób osłabienia rosyjskiej gospodarki, ta nadal wykazuje stabilność, a rosnące płace pomagają tłumić społeczne niezadowolenie związane z wojną. Według grudniowego sondażu ośrodka Lewady aż dwie trzecie Rosjan pozostaje optymistycznie nastawionych do przyszłości. Choć nastroje konsumenckie pogorszyły się, wciąż są one wyraźnie lepsze niż w dowolnym momencie 2022 roku.

Inflacja dwukrotnie wyższa od celu

Mimo rekordowych stóp procentowych wynoszących 21 proc., inflacja wciąż utrzymuje się na poziomie ponaddwukrotnie wyższym od celu. Decyzja Banku Rosji o niepodnoszeniu ponownie kosztów kredytów w grudniu wynikała z nasilonej krytyki ze strony środowisk biznesowych, które uznały, że walka z inflacją wyrządza więcej szkód niż korzyści. Rosnąca liczba bankructw może być tego następstwem.

Wysokie koszty kredytów odbijają się na wielu sektorach. Rosyjskie salony samochodowe stoją w obliczu fali bankructw, a sektor rolny odczuwa presję przed wiosennymi zasiewami. Nawet największe firmy, takie jak Transnieft czy Koleje Rosyjskie, tną swoje programy inwestycyjne. Prywatne przedsiębiorstwa, w tym Severstal czy Norylski Nikiel, także ograniczają wydatki.

Pomimo trudności przewiduje się, że inflacja i wysokie koszty kredytów w tym roku nieco złagodnieją. Bank centralny prognozuje, że inflacja wyniesie 4,5–5 proc., a główna stopa procentowa ma średnio oscylować w granicach 17–20 proc. w 2025 roku.

Spadek cen ropy jednym z największych zagrożeń

Jednym z największych zagrożeń dla rosyjskiej gospodarki jest spadek cen ropy. Jeśli spadną poniżej określonego poziomu, państwo będzie musiało dokonać bolesnych wyrzeczeń. Kolejnym wyzwaniem jest wojna i jej wynik. Szybkie zakończenie konfliktu mogłoby umocnić rubla i przyczynić się do powrotu zagranicznych inwestycji, jednak przeciąganie rozmów pokojowych grozi utrzymaniem inflacji i restrykcyjnej polityki monetarnej.

Sankcje USA utrudniają płatności transgraniczne, co dodatkowo spowalnia transport towarów takich jak węgiel i aluminium. Jednocześnie niedobór walut obcych komplikuje rosyjskim firmom dostęp do obligacji denominowanych w juanie, które wcześniej stanowiły atrakcyjną formę finansowania.