Informując o skazaniu we wtorek przez sąd w Moskwie na dziewięć lat łagru byłych szefów koncernu naftowego Jukos: Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa - środowa prasa moskiewska nie ukrywa zaskoczenia surowością werdyktu.
"Dziewięć lat pozbawienia wolności to nie żarty. Takie wyroki dostają zwykle sprawcy gwałtów i mordercy" - zauważają "Izwiestija". "Więcej w ostatnich latach otrzymywali tylko oskarżeni o terroryzym i zabójstwa" - wtóruje im "Niezawisimaja Gazieta".
Według "Izwiestii", "tak surowy wyrok za - nazwijmy to umownie - przestępstwa gospodarcze, bardzo przypomina sowieckie procesy w sprawach o handel walutą i +nielegalną przedsiębiorczość prywatną+". "Oprócz tego, wyrok staje się - i to jest bardzo złe - niebezpiecznym precedensem" - pisze dziennik i wyjaśnia, że biorąc przykład z sądu moskiewskiego, wszystkie pozostałe sądy w Rosji "mogą przejąć graniczącą z okrucieństwem surowość sędziów, którzy wymierzyli wyrok Michaiłowi Chodorkowskiemu i Płatonowi Lebiediewowi".
Zdaniem "Izwiestii", "dziewięć lat - to zrozumiały sygnał (również) dla inwestorów, zarówno wewnętrznych, jak izewnętrznych: obcym do tej gospodarki wstęp zabroniony".
Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" podkreśla, że "główną cechą charakterystyczną werdyktu wobec szefów Jukosu jest praktycznie jego całkowita zbieżność z aktem oskarżenia". "Jak mówili adwokaci podsądnych, werdykt zawiera te same zwroty, a nawet te same błędy językowe, a dowody obrony zostały w nim całkowicie pominięte" - dodaje dziennik.
"Niezawisimaja Gazieta" zauważa także, że niższe wyroki niewiele zmieniłyby w sytuacji Chodorkowskiego i Lebiediewa, gdyż prokuratura szykuje im już nowe zarzuty - prania brudnych pieniędzy. Na ten ostatni aspekt zwracają też uwagę "Izwiestija", które obliczyły, że w wypadku uznania ich za winnych "legalizacji dochodów zdobytych w drodze przestępstwa", byli szefowie Jukosu mogą spędzić za kratkami po 30 lat.
Natomiast "Wiedomosti" konstatują, że "niezawisłe sądownictwo - to nie dekoracja, potrzebna do tego, aby ją pokazywać zagranicznym gościom wraz z innymi wizytówkami cywilizacji". "To niezbędny warunek istnienia zdrowego społeczeństwa i funkcjonującej gospodarki" - pisze gazeta.
"Naturalnie, gdy człowieka wsadza się do więzienia na dziewięć lat na podstawie sfabrykowanego oskarżenia, którego sąd nie spróbował nawet w minimalnym stopniu poddać krytycznej analizie, jest źle. Werdykt w sprawie Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa obserwatorzy nazwali już +wyrokiem na rosyjski wymiar sprawiedliwości+" - kontynuują "Wiedomosti".
"Wszelako jest to głośny, ale nie pierwszy i nie najsurowszy +wyrok na wymiar sprawiedliwości+" - zauważa dziennik i przypomina, że kilka dni temu jeden z rosyjskich sądów uniewinnił kapitana Eduarda Ulmana i kilku innych oficerów rosyjskich oddziałów specjalnych, którzy z zimną krwią zabili sześciu czeczeńskich cywilów. "Za zabicie sześciu spokojnych mieszkańców Czeczenii rosyjski sąd nie ukarał nikogo" - podkreślają "Wiedomosti".
"Przez zero dzielić się nie da. Nie wiadomo więc, ile razy - z punktu widzenia rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości - Chodorkowski i Lebiediew są groźniejsi od tych, którzy z zimną krwią strzelają w plecy niewinnym obywatelom" - zauważa gazeta.