Rosnący popyt może windować ceny zbóż

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2001-09-24 00:00

Rosnący popyt może windować ceny zbóż

Niskie ceny zbóż wyraźnie mobilizują przetwórnie do zwiększonych zakupów. Zdaniem analityków, wzrost popytu może zakończyć się podniesieniem cen.

W dalszym ciągu rolnicy narzekają na kłopoty ze zbytem. W tej chwili najkorzystniej jest sprzedać zboże w ramach skupu Agencji Rynku Rolnego.

— Jednak tylko co 4-5 dostawca spełnia ustalone przez Agencję Rynku Rolnego wymogi jakościowe. Odrzucane ziarno rolnicy zmuszeni są sprzedawać prywatnym odbiorcom po dużo niższych cenach — informuje Piotr Beśka, analityk Eternus Brokers.

Kłopotów ze sprzedażą nie mają posiadacze jęczmienia paszowego. Swoje zakupy wyraźnie zwiększyły mieszalnie pasz.

— Dostawcy obserwując rosnące zapotrzebowanie zaczęli systematycznie podnosić ceny. Obecnie trudno jest kupić jęczmień poniżej 400 zł/t. Jeżeli nic się nie zmieni, to ceny tego ziarna już wkrótce dorównają notowaniom pszenicy paszowej i kukurydzy z nowych zbiorów. Niska podaż jęczmienia wyraźnie sugeruje, że tak właśnie się stanie — przyznaje Piotr Beśka.

Zdaniem specjalistów, w przyszłości bardziej powszechne będzie zjawisko podnoszenia cen, choć młyny i mieszalnie pasz cały czas dążą do obniżenia kosztów zakupu surowca.

— W związku z tym w ciągu najbliższych miesięcy należy spodziewać się wzrostu popytu, a tym samym cen zbóż, które są względnie tanie. Wydaje się, że dopiero po ukształtowaniu się odpowiednich relacji cenowych pomiędzy poszczególnymi gatunkami zbóż, a także po zakończeniu skupu interwencyjnego można będzie określić, w jakim kierunku pójdzie cały rynek zbóż w tym sezonie — dodaje Piotr Beśka.

Na razie większą jasność mamy na rynku roślin oleistych. Główny Urząd Statystyczny ocenia, że zbiory rzepaku i rzepiku powinny w 2001 roku wzrosnąć do 1,1 mln ton z 958 100 ton w 2000 roku, czyli o 12,0 proc. Szacowana powierzchnia upraw rzepaku i rzepiku ozimego i jarego wyniosła 443200 ha i była o 1,5 proc. większa od ubiegłorocznej.