Rośnie firmowa kolekcja złotych serduszek WOŚP

Ewa Tyszko
opublikowano: 2023-03-24 15:13

Jarosław Peczka, właściciel łódzkiej firmy Bio-Gen, doskonale rozumie, jaką rolę w walce o zdrowie i życie odgrywa sprzęt oznaczony czerwonym serduszkiem. Postanowił, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy będzie miała jego stałe wsparcie. Przez 10 lat przekazał na rzecz WOŚP prawie 5 mln zł, co roku licytując złote serduszko.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Zbiór od serca:
Zbiór od serca:
W 2022 r. firma Bio-Gen wylicytowała czwarte złote serduszko z numerem 1, rok później konto WOŚP zasiliła kwotą 888 888 zł, dzięki czemu w specjalnej gablocie miejsce znalazło 10. już serduszko. Jest też złota karta telefoniczna.
K.Jarczewski

Bio-Gen to działający od ponad 30 lat producent probiotyków dla zwierząt i preparatów mikrobiologicznych wykorzystywanych w rolnictwie i ogrodnictwie. Produkty bazujące na żywych kulturach bakterii są przeznaczone na rynki Unii Europejskiej, Bliskiego Wschodu i Afryki. Obecnie firma tworzy ponad 40 preparatów biologicznych m.in. wspierających nawożenie, rewitalizujących glebę, rekultywujących zbiorniki wodne, a także probiotyki dla zwierząt. Bio-Gen ma własne zaplecze naukowe i technologiczne, w tym jedno z najnowocześniejszych laboratoriów w Europie.

Dzień robienia czegoś dla innych

Zaangażowany zespół:
Zaangażowany zespół:
Jarosław Peczka, właściciel, i Ewa Kaniowicz, prezes Bio-Genu, podkreślają, że w finał WOŚP włącza się co roku cały zespół – Bio-Gen ma swoje puszki, a pracownicy przyjeżdżają na finał z całymi rodzinami. Firma zapewnia też atrakcje – w tym roku był z nimi kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc, w ubiegłym – piłkarz ręczny Karol Bielecki.
K.Jarczewski

– Jeszcze niedawno trudno było przekonać rolników do tak nowatorskich produktów, optymizmem jednak napawa to, że liczba zainteresowanych innowacjami wciąż rośnie. Teraz nasze preparaty są wykorzystywane nie tylko w produkcji rolniczej, ogrodnictwie, hodowli zwierząt, lecz także w przydomowych ogrodach i pielęgnacji zieleni miejskiej – mówi Ewa Kaniowicz, prezes Bio-Genu.

Właściciel firmy uważa, że stali się liderami biotechnologii na dość trudnym rynku dzięki determinacji i konsekwencji w działaniu.

– To kwintesencja wszystkiego, w co się angażuję – deklaruje Jarosław Peczka.

Tak też się dzieje podczas wspierania WOŚP.

W 2019 r. Bio-Gen pobił rekord aukcji – to było pierwsze wylicytowane przez firmę serduszko z numerem 1, licytacja zamknęła się kwotą 1,2 mln zł.

W 2022 r. firma wylicytowała czwarte złote serduszko z numerem 1, rok później konto WOŚP zasiliła kwotą 888 888 zł, dzięki czemu w specjalnej gablocie miejsce znalazło 10. już serduszko. Jest też złota karta telefoniczna.

– Gablotę często zabieramy na spotkania i eventy, także na Finał WOŚP. Podczas finału Orkiestry angażuje się cały zespół – włączamy się w prace sztabu łódzkiej Manufaktury, zapewniamy atrakcje. W tym roku był z nami kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc, w ubiegłym – piłkarz ręczny Karol Bielecki. Mamy swoje puszki, nasi pracownicy przyjeżdżają na finał z całymi rodzinami, to jest nasz firmowy dzień robienia czegoś dla innych. Co roku po licytacji spotykamy się, żeby sobie wzajemnie podziękować za wspólne zrobienie czegoś wartościowego – mówi właściciel firmy Bio-Gen.

Duża grupa pracowników (wszystkich jest ponad 70) to przedstawiciele handlowi – choć są rozsiani po całej Polsce, przyjeżdżają na wspólny finał do Łodzi z Zamościa, z Gdańska, z Podlasia, spod Poznania.

– Uważam, że to integruje zespół, daje poczucie wspólnego robienia czegoś ważnego. Pracownicy dopingują nas podczas kolejnych licytacji, wiemy, że kciuki trzymają też współpracujące z nami firmy – mówi Ewa Kaniowicz.

Pomaganie z zaufaniem

W czołówce:
W czołówce:
Bio-Gen to działający od ponad 30 lat producent probiotyków dla zwierząt i preparatów mikrobiologicznych wykorzystywanych w rolnictwie i ogrodnictwie. Firma dysponuje własnym zapleczem naukowym i technologicznym, w tym jednym z najnowocześniejszych laboratoriów w Europie.
K.Jarczewski

Właściciel firmy uważa, że aby skutecznie pomagać, trzeba mocno stać na ziemi i skupiać się na tym, na czym znamy się najlepiej.

– Przychodzi do nas wiele indywidualnych próśb o pomoc. Mamy świadomość ludzkich tragedii, trudno przejść obok nich obojętnie, ale nie jesteśmy w stanie pomóc każdemu potrzebującemu. Wiem też, jak bardzo indywidualna pomoc potrafi wyczerpać emocjonalnie. Dlatego stwierdziliśmy, że nasza filozofia pomagania będzie inna – skupiamy się na tym, co potrafimy, czyli na pracy i rozwijaniu firmy. Im lepiej funkcjonuje, tym skuteczniej możemy się później dzielić. Rezultatów pracy WOŚP nie da się nie zauważyć, o czym wie każdy, kto kiedykolwiek był lub miał bliskiego w szpitalu – wskazuje Jarosław Peczka.

WOŚP to niejedyna fundacja, z jaką Bio-Gen nawiązał współpracę. Firma postawiła na profesjonalistów – zaufane, doświadczone w działaniach organizacje z wypracowanymi procedurami i przetartymi ścieżkami.

– Nie jesteśmy fachowcami w tej branży, więcej dobrego zdziałamy, przekazując środki zawodowcom, którzy lepiej od nas wiedzą, jakie są rzeczywiste potrzeby i jak zagospodarować przekazaną pomoc – mówi Ewa Kaniowicz.

Gdy wybuchła wojna za naszą wschodnią granicą, firma przekazała około 100 tys. zł Fundacji Happy Kids, która m.in. sprowadza do Polski ukraińskie sieroty i zapewnia im domy. Regularnie organizowali akcje charytatywne z udziałem siatkarzy, którzy odwiedzali dzieci w szpitalach – te działania pokrzyżowała pandemia. Z innych inicjatyw warto wymienić partnerstwo z Krzysztofem Hołowczycem, który razem z Łukaszem Kurzeją rozpoczyna program startów Road to Dakar. To udział w pełnym cyklu pucharu świata w Rajdach Baja w sezonie 2023 i start w Rajdzie Dakar 2024. Oficjalnym sponsorem Krzysztofa Hołowczyca w rajdzie jest właśnie Bio-Gen. Firma jest też częścią największego w Polsce programu stypendialnego dla studentów Młodzi w Łodzi. Studenci biotechnologii Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności Politechniki Łódzkiej mają dzięki niemu szansę na płatne staże i praktyki.

Jarosław Peczka uważa, że dobro wraca.

– Dzięki współgraniu z WOŚP, o czym usłyszeli przedsiębiorcy, zaczęliśmy współpracę z kontrahentami, którzy nam zaufali. W drugą stronę też to zadziałało, bo współpracujące z nami firmy zaraziły się pomysłem pomagania. Udział w licytacji to zawsze duże, sportowe emocje. Zwycięstwa jednak nie byłoby, gdyby nie nasi najważniejsi partnerzy – polscy rolnicy. Gdyby nie ufali naszym produktom, nie moglibyśmy się dzielić się zarobionymi pieniędzmi – puentuje Jarosław Peczka.