Różnice kultur wywołują spory
Do współpracy w dwukulturowej firmie muszą przygotować się obie strony
WSZECHOBECNY STYL: Kultura anglosaska przeważa w organizacjach na świecie. Badania robione w USA wykazały, że kultura ścisła — a taka dominuje w Polsce — zanika w zetknięciu z luźną. Dzieje się tak między innymi dlatego, że to od ludzi z tej ostatniej zależy najwięcej, gdyż pełnią oni kluczowe role w firmie — tłumaczy Anna Murdoch, wykładowca w SGH, członek Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. fot. GK
Szoku kulturowego doznają nie tylko turyści udający się w egzotyczne zakątki świata, ale i przyjeżdżająca na kontrakt do Polski kadra kierownicza zachodnich korporacji. Narzekając na trudności we współpracy, sama też często nie przykłada się, by im zaradzić.
W Polsce istnieje ponad trzysta organizacji o charakterze wielokulturowym — są to przedstawicielstwa zagranicznych korporacji, których kultura organizacyjna była kształtowana przez wiele lat. Nietrudno odgadnąć, że w zderzeniu z polskimi realiami zaczynają się problemy. Zagraniczni prezesi i dyrektorzy mają kłopoty z komunikacją wynikające nie tylko z braku znajomości języka, ale z niezrozumienia kontekstu kulturowego. Część z nich, zniechęcona, zrywa kontrakt przed czasem.
Kultura pod lupą
— Kultura nakłada na oczy ciemne okulary, przez które trudno dojrzeć inny sposób myślenia czy też inny świat. Do tego potrzeba nie tylko wiedzy, ale i tolerancji. Takiej wiedzy brakuje kadrze kierowniczej, która przyjeżdża na kontrakt do Polski. Wielu menedżerów nie uczy się języka polskiego, a członkowie ich rodzin stronią od kontaktu z Polakami. Nie jest to problem tylko jednej strony. Polakom zatrudnionym w tych firmach często równie trudno zrozumieć cudzoziemców — mówi Anna Murdoch, wykładowca w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej i członek Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej.
W ostatnich latach na świecie popularne stały się badania różnic kulturowych w organizacjach. Z punktu widzenia biznesu — polskiej kultury nigdy nie badano. Anna Murdoch, która dokonała próby umiejscowienia polskiej kultury, twierdzi, że różni się ona od dominującej na świecie — anglosaskiej.
— Dominująca na Zachodzie kultura jest strukturą o luźnych powiązaniach między ludźmi oraz charakteryzuje się nastawieniem na osiąganie indywidualnego sukcesu. W Polsce natomiast te powiązania są wciąż silne (choć można zauważyć już zmianę) — twierdzi wykładowca z SGH.
Jej zdaniem, w polskiej kulturze osiąganie indywidualnego sukcesu nie jest najważniejsze. Okazuje się, że większe znaczenie ma powodzenie własnych dzieci. Zresztą, nie jest ono postrzegane jako sukces indywidualny rodzica, co ma miejsce np. w USA — gdzie jest miarą wartości dorosłego człowieka. W sumie te różnice rodzą konflikt w międzynarodowych organizacjach w Polsce, gdzie promuje się rywalizację i sukces, a obok, od lat występuje konsekwentnie uprawiany styl wychodzenia z pracy o szesnastej.
Na znalezienie pracy w zagranicznych korporacjach największe szanse mają dobrze wykształcone osoby przed trzydziestym rokiem życia. Ludzie starsi, którzy zdobyli doświadczenie pracując w państwowych firmach, nie są chętnie widziani przez zagranicznych pracodawców, z powodu „złych naleciałości” i — podobno — mniejszych zdolności adaptacyjnych. Niestety, nawet u absolwentów szkół, którzy dopiero startują w pracy, daje się zauważyć pewne nawyki, które nie są mile widziane w międzynarodowej korporacji.
Młodzi gniewni
— Od młodych osób zaczynających pracę wymaga się inicjatywy, kreatywności, asertywności i umiejętności pracy w zespole. Ludzie ci często cech takich nie posiadają, gdyż były sprzeczne z zasadami wychowania i edukacji. Polskie wzorce edukacyjne są odwrotne do zachodnich — nie zależy nam na sukcesie jednostkowym i nie umiemy współpracować w zespole. Z kolei w kulturach zachodnich od dziecka uczy się i pracy w grupie, i samodzielnego działania — mówi Anna Murdoch.