RPP chciała zaskoczyć rynek większą podwyżką i ‘jastrzębimi’ wypowiedziami - analitycy

Mirosław Kuk
opublikowano: 2004-06-30 18:48

Rada Polityki Pieniężnej (RPP), decydując się na wyższą niż oczekiwał rynek podwyżkę stóp procentowych i „jastrzębie” wystąpienie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) o kolejnych podwyżkach, chciała zapobiec wzrostowi i utrwaleniu oczekiwań inflacyjnych i idącym za tym np. żądaniom płacowym, uważają ekonomiści.

„Rada wcale nie obawia się o obecny wzrost inflacji, ponieważ wynika on z czynników podażowych – problemem jest wzrost i utrwalenie się oczekiwań inflacyjnych, a co za tym idzie – np.. żądań płacowych” – powiedział Marcin Mróz, ekonomista Societe-Generale.

Podobnie uważa Lars Christensen z Danske Banku.

„Ten ruch rady w oczywisty sposób pokazuje, że Rada chce zdusić oczekiwania inflacyjne” – napisał ekonomista w komentarzu do decyzji RPP.

Jak wynika z komunikatu po posiedzeniu RPP, decyzja o podwyżce stóp o 50 pb spowodowana była obawami o obecny i przewidywany wzrost inflacji.

Dodatkowo podczas konferencji prasowej, prezes Leszek Balcerowicz jednoznacznie dał do zrozumienia, że do walki z rosnącą inflacją nie wystarczy jedno posunięcie.

„W takiej sytuacji – chcąc ograniczyć oczekiwania inflacyjne – Rada musiała zaskoczyć rynek. Po pierwsze, wyższą od oczekiwanej podwyżką stóp procentowych, po drugie – prawdziwie jastrzębim oświadczeniem prezesa Balcerowicza podczas konferencji prasowej o perspektywie kolejnych podwyżek” – powiedział ekonomista Societe-Generale.

„To wystąpienie prezesa NBP pokazuje dużą zmianę w komunikowaniu się RPP z rynkiem” – dodał ekonomista.

Zdaniem Mroza termin następnych podwyżek nie jest tak oczywisty.

„Moim zdaniem, ciężko tak naprawdę przewidzieć dalsze ruchy RPP i ich termin” – powiedział ekonomista.

Uważa on, że RPP nie będzie podwyższać stóp procentowych w sposób regularny.

„To będzie raczej takie wyczekiwanie na sygnały płynące z gospodarki. Zawsze może coś pójść nie tak, jak przewiduje to Rada – np. ceny żywności mogą nie przestać rosnąć, lub pojawią się inne nieprzewidziane czynniki” – powiedział Mróz.

Podstawowa stopa referencyjna będzie od 1 lipca wynosiła 5,75%. Stopa redyskonta weksli wyniesie 6,25%, lombardowa – 7,25%, a stopa oprocentowania lokaty terminowej przyjmowanej przez NBP od banków – 4,25%. RPP utrzymała restrykcyjne nastawienie w polityce pieniężnej.

Wszyscy analitycy, oprócz jednej osoby, ankietowani przez agencję ISB uważali, że w czerwcu dojdzie do podwyżki stóp. Podobne oczekiwania miał wicepremier ds. gospodarczych Jerzy Hausner.

qk/tom