W poniedziałek notowania rubla spadły do najniższego od trzech miesięcy poziomu względem dolara, a mimo wtorkowego odbicia w ciągu miesiąca strata wciąż sięga 3,4 proc. Mimo to waluta znad Wołgi oraz rosyjskie obligacje mają szansę stać się bezpiecznym schronieniem przed ryzykiem związanym z objęciem amerykańskiej prezydentury przez Donalda Trumpa, uważają Deutsche Bank oraz Renaissance Capital. Wszystko ze względu na ograniczone powiązania handlowe Rosji z USA oraz wysokie stopy procentowe na rynku rosyjskim, zachęcające do inwestycji typu carry trade (kupno walut krajów o wysokich stopach procentowych za waluty krajów o niskim koszcie pieniądza).
„Uważamy rubla za jedną z najbardziej atrakcyjnych walut na rynkach wschodzących w świecie prezydentury Donalda Trumpa. To dobre miejsce aby się ukryć, takie gdzie inwestorzy mogą wciąż zarabiać wysokie odsetki, przy jednoczesnym ograniczonym wpływie stóp Fedu oraz polityki nowej administracji” – napisał w raporcie Gautam Kalani, analityk Deutsche Banku.
Za szczególnie atrakcyjne specjalista uznał kupowanie rubla za kolumbijskie peso oraz koreańskiego wona. Tymczasem według Olega Kouzmina z biura Renaissance Capital rentowności obligacji 10-letnich rządu w Moskwie, sięgające 8,9 proc., stały się atrakcyjne ze względu na wyhamowanie inflacji i konserwatywną politykę Banku Rosji. Od początku roku strategia carry trade oparta na kupnie rubla przyniosła 21 proc. zysku, jednak w ubiegłym tygodniu zanotowała dotkliwe straty. Negatywny wpływ, jaki na rubla miały przecena ropy i wyprzedaż obligacji z rynków wschodzących, związana ze spekulacjami, że polityka Donalda Trumpa skłoni Fed do zaostrzenia polityki, przeważyły korzyści wynikające z oczekiwań, że nowa administracja złagodzi sankcje wobec Moskwy.
Notowania rubla do dolara w ostatnich 12 miesiącach. Źródło: Bloomberg.


