W sobotę o 6:00 rano w całej Polsce zostały otwarte drzwi do lokali referendalnych. W ponad 25 tys. obwodowych komisjach wyborczych na 29,5 mln Polaków czekają karty z pytaniem: Czy wyraża Pan/Pani zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?
Lokale wyborcze będą otwarte 7 i 8 czerwca w godzinach od 6 do 20. Karta do głosowania jest z jednej strony koloru jasnozielonego, z drugiej białego. Opatrzona jest czarnym odciskiem pieczęci Państwowej Komisji Wyborczej i tuszowym odciskiem pieczęci obwodowej komisji wyborczej.
Warunkiem powodzenia referendum jest frekwencja wynosząca 50 proc. Jeżeli frekwencja okaże się mniejsza od wymaganego minimum, decyzję ws. akcesji podejmie parlament.
Aby w referendum głos był ważny, należy postawić znak w postaci dwóch przecinających się linii, a więc "iks" lub "krzyżyk", w kratce obok słowa: "TAK" - gdy jesteśmy za wejściem Polski do UE, lub w kratce obok słowa: "NIE" - gdy jesteśmy temu przeciwni. Każdy inny znak postawiony w kratce sprawi, że głos będzie nieważny.
Cisza referendalna rozpoczęła się w czwartek o godz. 24.00 i trwa nieprzerwanie do niedzieli do godz. 20.00. Z ciszy wyborczej wyłączone jest tylko publikowanie frekwencji podanej przez PKW oraz wszelkie informacje, dotyczące przebiegu głosowania, ale bez akcentów agitacyjnych. Po pierwszym dniu głosowania komisje obwodowe mają obowiązek podania informacji o liczbie wydanych kart do głosowania.
W sobotę między godz. 22 a 24 PKW ma podać dane dotyczące frekwencji po pierwszym dniu głosowania. W niedzielę od około północy będą podawane cząstkowe wyniki referendum na podstawie danych z 10, 30 i 50 procent obwodów. Oficjalne wyniki referendum PKW ma podać najwcześniej w poniedziałek wieczorem.
PKW podała, że przygotowanie i przeprowadzenie referendum będzie kosztować 85,4 mln zł. Najwięcej, ponad 53 mln zł, pochłoną diety dla członków komisji obwodowych. Każdy członek komisji otrzyma za dwa dni pracy ok. 203 zł.
PK