Korzystne dla Polski byłoby wejście do europejskiego mechanizmu kursowego ERM2 przed kwietniem 2006 r., tak aby Polska przyjęła walutę euro 1 stycznia 2009 roku, powiedział Krzysztof Rybiński, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.
- Z punktu widzenia makroekonomicznego, korzystne byłoby wejście do ERM2 przed kwietniem 2006 roku tak, by móc wejść do strefy euro 1 stycznia 2009 r. Możliwe jest wejście 1 stycznia, nawet jeżeli nie będzie w ERM2 2 w kwietniu 2006 r., ale wiąże się to z pewnymi ryzykami, których lepiej uniknąć – powiedział Rybiński podczas piątkowego seminarium BRE Banku.
Wyjaśnił, że w maju 2008 r. Europejski Bank Centralny (EBC) w specjalnym raporcie oceni sytuację Polski i jej pobyt w ERM2, czyli w tzw. poczekalni przed strefą euro, w której dana waluta ma poruszać się w dopuszczalnym paśmie wahań. - Możemy w takiej sytuacji prosić o specjalny raport parę miesięcy później lub mieć nadzieję, że EBC zgodzi się na krótszy pobyt w ERM2, może 20-miesięczny – powiedział Rybiński.
Wcześniej w tym tygodniu Ministerstwo Finansów informowało, że 5-7 lipca przedstawi technokratyczną strategię wejścia Polski do ERM2 i euro, która będzie swojego rodzaju "mapą drogową" wchodzenia Polski do strefy euro. ”Mapa drogowa” będzie zawierała dokładny harmonogram kolejnych etapów w drodze do strefy euro. Obecny rząd, jak i bank centralny, opowiadają się za przyjęciem wspólnej waluty w 2009 r., czyli w pierwszym możliwym terminie.
Natomiast przeciwne jak najszybszemu wejściu do strefy euro jest Prawo i Sprawiedliwość, które najprawdopodobniej będzie tworzyło koalicję rządową z Platformą Obywatelską po wyborach parlamentarnych zaplanowanych na 25 września. qk/bas