Rybołówstwo oczekuje na 1,4 mld zł wsparcia

Cezary Pytlos
opublikowano: 2000-06-13 00:00

Rybołówstwo oczekuje na 1,4 mld zł wsparcia

Większość środków polscy rybacy otrzymają z Unii Europejskiej i budżetu

CAŁA NAPRZÓD: Jadwiga Berak, podsekretarz stanu Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zapewnia, że znajdzie środki na dostosowanie rybołówstwa do standardów unijnych. fot. MP

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oszacowało, że na dostosowanie rybołówstwa do standardów unijnych potrzeba 1,4 mld zł. Sporą część środków musi wydać w tym celu budżet i sami rybacy, którzy w tym roku skorzystają z pierwszej transzy preferencyjnych kredytów.

Polskie rybołówstwo potrzebuje znacznych nakładów, aby dostosować się do standardów unijnych. Ministerstwo rolnictwa przygotowało narodową strategię rozwoju rybołówstwa, która określa, w jaki sposób państwo zamierza wesprzeć branżę.

Morze pieniędzy

Projekt strategii zostanie w czerwcu przedstawiony Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów, po czym trafi do Komisji Europejskiej w Brukseli. Większą część zaplanowanej do wydania w latach 2000-2006 kwoty około 1,4 mld zł polscy rybacy otrzymają ze środków unijnych.

— Środki na sfinansowanie planów uzyskamy z unijnego Finansowego Instrumentu Sterowania Rybołówstwem (606 mln zł), z budżetu (225 mln zł) i od samych zainteresowanych (490 mln zł) — twierdzi Jadwiga Berak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Tańszy kredyt

Na większość środków rybacy będą mogli jednak liczyć z chwilą przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.

— Wcześniej, bo jeszcze w tym roku, uruchomimy preferencyjne kredyty dla rybołówstwa. W sumie w latach 2000-2006 sektor przetwórstwa skorzysta z kredytów preferencyjnych wysokości 665 mln zł — zapewnia Jadwiga Berak.

Jeszcze w tym roku zostanie uruchomiona pierwsza — 15 mln zł — transza kredytu.

— Innym bardzo ważnym instrumentem wspomagającym dostosowanie rybołówstwa są środki przedakcesyjne: 65 mln zł z programu SAPARD (w latach 2000-2002) oraz 9 mln zł z funduszy PHARE — dodaje Jadwiga Berak.

Ryby w sieci

Najważniejszym zadaniem dostosowawczym będzie zorganizowanie pierwotnej sprzedaży ryb.

— Przyjęliśmy następujący harmonogram: najpierw ewidencja sprzedaży ryb z kutrów, następnie stworzenie lokalnych rynków zbytu oraz elektroniczna aukcja rybna — twierdzi Jadwiga Berak.

Na ten cel zostaną przeznaczone środki z programu pomocowego PHARE 2001 (30 mln zł). Ucywilizowany obrót surowców rolno-spożywczych, w tym ryb, to jeden z podstawowych warunków dostosowania Polski do struktur unijnych.

— Należy również podnieść standard pomieszczeń przetwórczych w przedsiębiorstwach oraz zmodernizować ich wyposażenie zapewniając standardy HACCP. Beneficjentami programu będą przedsiębiorstwa przetwórstwa rybnego, właściciele chłodni i magazynów — twierdzi Jadwiga Berak.

Obecnie na rynku działa 400 zakładów przetwórczych, spośród których 44 posiada uprawnienia eksportowe do Unii Europejskiej. Plany przewidują, że w latach 2000-2006 o 10 proc. zwiększą się roczne obroty przetwórni rybnych, a produkcja — o 30 proc.

— Kraje Unii Europejskiej poławiają 7 mln ton ryb rocznie, tyle samo jednak importują. Dlatego z chęcią wpuszczają na rynek importerów, a import z Polski stanowi zaledwie około 2 proc. I w tym tkwi nasza szansa — stwierdza Jadwiga Berak.

Nie tylko Bałtyk

Zwiększonej pomocy mogą spodziewać się również rybacy dalekomorscy.

— Przybliżony koszt pomocy w formie bezpośredniej — dopłaty do tony złowionej ryby na łowiskach Federacji Rosyjskiej, wyniesie prawie 10 mln zł rocznie — mówi Jadwiga Berak.

Obecnie trzy przedsiębiorstwa dalekomorskie — Dalmor, Odra i Gryf — otrzymują od państwa 6 mln zł dopłat rocznie. Eksploatowana przez te przedsiębiorstwa flota jest mocno zużyta.