Globalny kryzys finansowy doprowadził do załamania rynku nieruchomości w wielu krajach. Problem nie dotyczy jednak luksusowych mieszkań w Mediolanie. Hojne ulgi podatkowe i imponujące projekty urbanistyczne przyciągają bogatych inwestorów - podaje Bloomberg.
Do Mediolanu, finansowej stolicy kraju na Półwyspie Apenińskim, przeniosły się już tysiące bankierów, menadżerów wielkich firm i inwestorów - zarówno Włochów, jak i obcokrajowców. To pokłosie decyzji rządu włoskiego, który w 2017 r. postanowił przyznawać hojne ulgi podatkowe, żeby zachęcić przybyszów z zagranicy. Szczególnie kuszące okazały się dla pracowników korporacji finansowych z Wielkiej Brytanii, wypłoszonych z Londynu przez Brexit.
Atrakcyjne ulgi podatkowe dają możliwość odprowadzania 100 tys. EUR podatku liniowego od dochodów uzyskanych za granicą lub zwolnienia z obowiązku płacenia podatków od max. 70 proc. zarobków przez co najmniej pięć lat. W 2020 r. ok. 16 tys. Włochów i obcokrajowców skorzystało z tej drugiej opcji, jak wynika z danych tamtejszego ministerstwa finansów. Ponad 400 osób zdecydowało się płacić podatek liniowy.
Przyjazd bogatych biznesmenów napędził rynek nieruchomości luksusowych w Mediolanie i sprawił, że miasto stało się jedną z niewielu enklaw, które wyszły obronną ręką z globalnego kryzysu mieszkaniowego. Pomogły również projekty rewitalizacji miejskiej, m.in. przekształcenie zaniedbanych mediolańskich przestrzeni handlowych w eleganckie punkty orientacyjne dla biznesu.
W ubiegłym roku w ciągu sześciu miesięcy wartość luksusowych nieruchomości w Mediolanie wzrosła do 5,8 mld EUR, czyli o 25 proc. - jak wynika z danych portalu immobiliare.it. Dla porównania między 2019 a 2021 r. we Włoszech ceny mieszkań wysokiej klasy podwyższyły się jedynie o 2 proc.