
W ślad za tym wydarzeniem notowania obligacji PZU nieznacznie spadły. Kurs oscyluje na poziomie około 98,30, co daje rentowność przy obecnej stawce WIBOR na poziomie prawie 10 proc. Można powiedzieć, że jest ono bardzo atrakcyjne w porównaniu z np. detalicznymi obligacjami skarbowymi. Oczywiście trzeba mieć na uwadze pięcioletni okres zapadalności i zmienność rynkową.
W tym miejscu dochodzimy do kolejnego bardzo ciekawego momentu dla polskiego rynku obligacji korporacyjnych, zarówno dla inwestorów, jak też emitentów tego rodzaju instrumentów. Rynek pierwotny jest w zawieszeniu. Nieliczne spółki emitują nowe serie obligacji (np. Kruk, PKO Bank Hipoteczny – „zielona” emisja w euro), podczas gdy większość z dotychczasowych emitentów czeka na bardziej sprzyjające warunki rynkowe. Z ofertą zdecydował się jednak wyjść największy rodzimy bank – PKO BP - którego instrument PKO0827 w przypadku wyemitowania nowej serii obligacji, można byłoby wykupić w ramach realizacji opcji call pod koniec sierpnia tego roku. Powodzenie tej emisji i warunki (marża) będą z pewnością z dużą uwagą obserwowane przez wszystkich uczestników rynku, bo określą sentyment inwestorów.
Reasumując, segment obligacji korporacyjnych jest pod wpływem niekorzystnych czynników rynkowych, które ograniczają plasowanie nowych instrumentów na rynku pierwotnym. Udana duża emisja obligacji podporządkowanych PKO BP byłaby dobrym sygnałem poprawy sentymentu, w szczególności po niedawnej rezygnacji z emisji przez PZU.