"Rynek oczyścił się z mniej cierpliwych inwestorów"

Jagoda Fryc
opublikowano: 2014-10-23 00:00

Wyceny są atrakcyjne, a na celownik warto wziąć spółki budowlane — uważa Jarosław Lis, zarządzający BPH TFI.

We wtorek i środę główne indeksy warszawskiej giełdy zaczęły odbijać od dna. WIG i WIG20 zwyżkowały o prawie 2 proc. Nieco więcej wzrosły notowania WIG50. Wielu specjalistów z TFI uważa, że to początek trwałego trendu, a ostatnia korekta sprowadziła wyceny polskich spółek do na tyle atrakcyjnych poziomów, że warto pomyśleć już o zakupach. Jarosław Lis z BPH TFI szczególna uwagę zwraca na sektor budowlany.

Jarosław Lis, zarządzający BPH TFI

3 PYTANIA DO… JAROSŁAWA LISA, ZARZĄDZAJĄCEGO FUNDUSZAMI BPH TFI

Na GPW obserwujemy odbicie po ostatniej korekcie. Czy to będzie trwały trend?

Długo wyczekiwana korekta na rynku amerykańskim stała się faktem. Kilkuprocentowy spadek indeksów spowodował wzrost indeksu strachu jakim jest VIX, do poziomu najwyższego od trzech lat. Zakładam, że takie oczyszczenie rynku z najmniej cierpliwych inwestorów powinno pozwolić na wzrost indeksów na naszym rynku przynajmniej do tegorocznych szczytów, czyli ponad poziom 55 tys. pkt. na indeksie WIG.

Na które polskie spółki warto postawić i dlaczego?

Cały rynek nie wydaje się drogi. Wskaźnik cena do zysku na poziomie poniżej 15, czy stopa dywidendy powyżej 3 proc. są atrakcyjne. Ostatnie miesiące przyniosły zdecydowaną polaryzację rynku akcji i silną wyprzedaż w segmencie małych i średnich spółek. To właśnie tam szukałbym największych okazji. Patrząc sektorowo — coraz niższe stopy procentowe, powrót dobrej koniunktury oraz niższe ceny surowców najbardziej pomogą spółkom przemysłowym. Jednym z najbardziej atrakcyjnych sektorów jest budownictwo, które w najbliższych latach będzie płynęło na kilku silnych falach w jednym czasie. Ostatnie lata znacząco ograniczyły konkurencję w tym sektorze.

Gdzie poza Polską najłatwiej o ciekawe okazje inwestycyjne?

Nie jestem zwolennikiem szukania na siłę inwestycji zagranicznych poza Europą Środkowo-Wschodnią i Turcją. Po okresie zmian w polityce inwestycyjnej OFE oraz silnym niedoważeniu Polski w portfelach graczy zagranicznych możemy okazać się relatywnie najsilniejsi w regionie. Jeśli tylko sytuacja na wschodniej Ukrainie nam na to pozwoli, możemy nadrobić przynajmniej część dystansu straconego do giełd rozwiniętych, gdzie mamy do czynienia z jednym z najsilniejszych rynków byka w historii.

Rozmawiała: Jagoda Fryc