Rynek wtórny hamuje

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2024-06-06 20:00

W maju w czterech z siedmiu największych miast średnia cena mieszkań z drugiej ręki pozostała na poziomie z kwietnia. Najwyższy miesięczny wzrost zanotowano w Łodzi.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– o ile podrożał metr na rynku wtórnym w największych miastach w maju

– gdzie najbardziej wzrosły ceny od grudnia

– gdzie nadal różnica między rynkiem wtórnym a pierwotnym jest największa

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W Krakowie, Poznaniu, Trójmieście i konurbacji katowickiej maj przyniósł stabilizację średniej ceny metra kwadratowego mieszkań z rynku wtórnego. W Łodzi wzrosła o 2 proc., a w Warszawie i Wrocławiu o 1 proc. Wyhamowanie dynamiki wzrostu cen widać zarówno na rynku nowych, jak też używanych lokali.

Najmocniej hamulec zaciągnęli sprzedający w Poznaniu — drugi miesiąc z rzędu ceny mieszkań z drugiej ręki praktycznie się nie zmieniły, pozostając na poziomie około 11,5 tys. zł/m kw. Poznań jest wyjątkowy pod tym względem, ponieważ od początku roku ceny lokali używanych wzrosły tu tylko o 1 proc. W Trójmieście po 1-procentowym wzroście w kwietniu maj przyniósł stabilizację na poziomie 15,4 tys. zł/m kw. W ciągu pięciu ostatnich miesięcy ceny lokali używanych w trójmiejskiej aglomeracji wzrosły tylko o 2 proc.

W Krakowie i konurbacji katowickiej ceny na rynku wtórnym zatrzymały się w maju na poziomie 17,5 tys. oraz 8,5 tys. zł/m kw. Według ekspertów GetHome.pl w przypadku konurbacji katowickiej to sygnał mocnego hamowania cen lokali, które od początku roku urosły najwięcej spośród analizowanych miast, bo aż o 9 proc.

Mimo bardzo wysokich podwyżek cen mieszkań z drugiej ręki w konurbacji katowickiej i Łodzi wciąż pozostają one jednymi z najtańszych miast spośród wszystkich metropolii, ponieważ w ofercie nadal wysoki udział mają mieszkania w PRL-owskich blokach i starych kamienicach. Jeszcze na początku poprzedniej dekady ich ceny były średnio nawet o 30 proc. niższe niż w nowo budowanych. W kolejnych latach w ofercie rynkowej rósł udział mieszkań wybudowanych po 1989 r. i dysproporcja w wysokości średniej ceny metra kwadratowego zaczęła maleć. Obecnie różnica wynosi około 20 proc.