Na rynkach akcji w USA kolejny dzień dominował popyt choć przy mniejszym wolumenie wymiany spowodowanym zbliżającym się Świętem Dziękczynienia. Do podejmowania ryzyka nadal zachęca przekonanie o obniżce stóp procentowych za dwa tygodnie, a także w dłuższej perspektywie. Adityi Bhave, ekonomista Bank of America napisał w raporcie, że jeśli potwierdzą się pogłoski i nowym szefem Fed zostanie szef Narodowej Rady Ekonomicznej Białego Domu, Kevin Hassett, będzie on dążył do obniżenia głównej stopy „mocno poniżej 3 proc.”. Obecnie wynosi 3,75-4,00 proc. Wśród opublikowanych w środę danych makro niepokojący mógł być spadek najniżej od połowy kwietnia liczby tzw. nowych bezrobotnych. Rynek reagował ostatnio pozytywnie na sygnały słabnięcia rynku pracy wzmacniające szansę obniżek stóp. W środę dane o „nowych bezrobotnych” wywołały tylko wzrost rentowności obligacji USA. CME FedWatch Tool nadal pokazuje ponad 80 proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp 10 grudnia. Eric Diton, szef Wealth Alliance zwrócił uwagę, że tydzień, w którym jest Święto Dziękczynienia, jest zwykle wzrostowy. Przypomniał również, że okres od listopada do kwietnia historycznie jest najlepszy na rynkach akcji. Do wzrostów przyczyniać się mogą również „bycze” prognozy dotyczące wyników rynku akcji w przyszłym roku. JP Morgan i HSBC oczekują, że S&P500 dojdzie do 7500 pkt w przyszłym roku, przy czym pierwszy nie wyklucza 8000 pkt jeśli luzowanie polityki pieniężnej będzie większe niż się obecnie zakłada. Sam Stovall, główny strateg inwestycyjny CFRA, spodziewa się wzrostu indeksu do 7400 pkt. W środę S&P500 kończył sesję na poziomie 6812 pkt.
Przez niemal cały dzień najmocniej drożejącą spółką w S&P500 był Robinhood Markets (10,9 proc.). Popyt na akcje właściciela aplikacji do łatwego handlowania na rynkach finansowych wywołała wiadomość o jego wejściu na rynek predykcji w drodze przejęcia wraz z Susquehanna International giełdy LedgerX. Wśród najmocniej drożejących spółek znalazło się również Oracle (4,2 proc.). Jego kurs podbiło podtrzymanie rekomendacji „kupuj” przez Deutsche Bank. Utrzymana została również cena docelowa, która jest o 90 proc. wyższa od rynkowej, co analitycy uzasadniają bardzo dobrymi perspektywami biznesu chmurowego Oracle.
W S&P500 zdrożało prawie 75 proc. spółek. Popyt przeważał w 9 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej drożały spółki użyteczności publicznej i IT (po 1,3 proc.), a także materiałowe (1,2 proc.). Podaż przeważała w segmentach spółek usług telekomunikacyjnych (-0,5 proc.) i ochrony zdrowia (-0,25 proc.), które najmocniej rosły we wtorek.
W Średniej Przemysłowej Dow Jones zdrożało 21 z 30 spółek. Najmocniej rosły kursy Boeinga (2,5 proc.), Walmart (2,0 proc.) i Microsoftu (1,8 proc.). Najgorzej notowane były Salesforce (-2,6 proc.) oraz Merck & Co. (-1,0 proc.), które mocno drożały podczas poprzednich sesji.
W Nasdaq Composite wzrosły kursy prawie 60 proc. z 3,3 tys. spółek. Drożała większość technologicznych blue chipów ze „wspaniałej siódemki”. Najmocniej rósł kurs Microsoftu (1,8 proc.), który w tym tygodniu odrabia straty po zniżkach podczas wszystkich sesji w ubiegłym. Część strat ze środy odrobiła również Nvidia (1,4 proc.). Inwestorzy realizowali natomiast zysk na akcjach Alphabet (-1,1 proc.), które zdrożały o ponad 10 proc. podczas poprzednich trzech sesji.
