Globalni inwestorzy chcący utrzymać zaangażowanie w atrakcyjnych rynkach wschodzących będą zapewne przekierowywać kapitały z Brazylii do Europy Środkowej i Wschodniej, napisał specjalista w piątkowej nocie do klientów. W czwartek notowania brazylijskiego reala do dolara załamały się o 8,0 proc., a indeks giełdy w Sao Paulo tąpnął o 8,8 proc., po tym jak jeden z dzienników doniósł o tym, jakoby prezydent Michel Temer miał przekupić innego polityka. Według prognoz Rabobanku w najbardziej niekorzystnym scenariuszu real może stracić jeszcze kolejne 26 proc. Tymczasem za aktywami z naszego regionu przemawiają atrakcyjne wyceny oraz korzystne perspektywy wzrostu gospodarczego.
„Wiele razy zwracaliśmy uwagę, że nie można wszystkich rynków wschodzących wrzucać do jednego worka. Kryzys w jednym kraju lub regionie może być szansą dla innych rynków, o ile tylko nie zagraża stabilności w skali globu” – tłumaczył Piotr Matys.
