Rynkowe stopy procentowesą najwyższe od 40 miesięcy

Jacek Iskra
opublikowano: 2012-05-14 00:00

Po decyzji Rady Polityki Pieniężnej trzymiesięczny WIBOR wzrósł do blisko 5 proc. Martwią się kredytobiorcy, cieszą – oszczędzający

Trzymiesięczny WIBOR, czyli stawka, po jakiej banki pożyczają sobie pieniądze i która jest punktem odniesienia dla oprocentowania kredytów dla firm i osób fizycznych, wzrósł w zeszłym tygodniu z 4,84 do 4,96 proc. Ostatni raz WIBOR tak wysoko był na początku 2009 r., kiedy w Europie, a w mniejszym stopniu także w Polsce, szalał w najlepsze kryzys płynnościowy. Banki bały się pożyczać sobie nawzajem pieniądze, bo obawiały się, czy któryś z nich nie stanie się niewypłacalny. Ostatni skok to jednak efekt wydarzeń na krajowym podwórku, czyli decyzji podjętej w środę przez Radę Polityki Pieniężnej, która podwyższyła stopę referencyjną banku centralnego o 25 pkt baz., do 4,75 proc.

None
None

Kłopot kredytobiorców

— To, że rosną stawki na rynku międzybankowym, jest bezpośrednią konsekwencją wyższych stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego — tłumaczy Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK. Stopa referencyjna banku centralnego jest bowiem podstawą do ustalania stawek, po jakich banki handlują miedzy sobą. Wyższe stawki na rynku międzybankowym to jednak powód do zmartwień nie tylko dla banków. Na trzymiesięcznym WIBOR oparta jest bowiem większość kredytów nie tylko dla firm, ale także dla indywidualnych pożyczkobiorców. Dotyczy to także oprocentowania kredytów hipotecznych, zaciągniętych w złotym.

— Podwyżka stóp procentowych oznacza wzrost obciążeń dla spłacających kredyty w złotych, ale też większe problemy dla tych, którzy dopiero będą się o nie ubiegać. Dziś rata nowego kredytu na 30 lat o wartości300 tys., zaciągniętego na przeciętnych rynkowych warunkach (oprocentowanie 6,13 proc.), wynosi 1823 zł. Gdyby 3-miesięczna stopa WIBOR podniosła się z poziomu 4,84 proc. (sprzed decyzji RPP) do 5,09 proc., czyli dokładnie o tyle, o ile RPP podniosła stopy, rata naszego kredytu byłaby wyższa o 50 zł — wylicza Katarzyna Siwek, analityk firmy Home Broker. Na pocieszenie pozostaje fakt, że stawka WIBOR nie musi automatycznie wzrosnąć w takim stopniu jak stopa referencyjna NBP.

— Spread, czyli różnica pomiędzy stopą referencyjną a stawką WIBOR 3M, utrzymywał się w ostatnim czasie na wysokim poziomie, co może spowodować, że wzrost stóp rynkowych może być niższy niż podniesienie stopy referencyjnej — uważa Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP. Jednak na rynku FRA (Forward Rate Agreement), gdzie handluje się instrumentami zabezpieczającymi przed wahaniem krótkoterminowych stóp procentowych, stawki także już wzrosły o ponad 10 pkt baz. To oznacza, że inwestorzy zakładają, iż stopa WIBOR będzie się utrzymywała powyżej 5 proc. przez najbliższe miesiące.

Licząc na zwyżki

Po drugiej stronie barykady są ci, którzy korzystają z lokat bankowych i innych instrumentów, których oprocentowanie powiązane jest z WIBOR. Dla nich im drożej na rynku międzybankowym, tym lepiej, bo mogą liczyć na wyższe odsetki. Obecnie tylko 6 banków posiada w ofercie lokaty terminowe oparte na WIBOR lub WIBID. Najczęściej są to depozyty na 3 i 6 miesięcy oraz 1, 2 i 3 lata. Zdarzają się jednak wyjątki. W Invest Banku czy Santander Banku depozyt bazujący na stawce międzybankowej można założyć nawet na 10 lat.

— Tak naprawdę jednak tylko w dwóch bankach, FM Banku i Meritum Banku, można godnie zarabiać. Szczególnie dobrą ofertę ma FM Bank, którego lokaty WIBOR Plus na 1, 2 lub 3 lata mają aktualnie oprocentowanie odpowiednio 6,26 proc., 6,36 proc. i 6,56 proc. — ocenia Mikołaj Fidziński z serwisu Comperia.pl.

O ile lokaty, których oprocentowanie uzależnione jest od stawek międzybankowych, są normą w przypadku depozytów dla firm i instytucji, to takich produktów przeznaczonych dla klientów indywidualnych jest niewiele. Dlaczego? Ponieważ obecna stopa WIBOR3M na poziomie ponad 5 proc. często jest wyższa, niż banki oferują na tradycyjnych lokatach o stałym oprocentowaniu. Banki nie są więc chętne do „przepłacania”. Trzeba też pamiętać, że stawki lokat są aktualizowane co miesiąc, a często nawet co kwartał, więc na korzyści z wyższego WIBOR trzeba poczekać nawet kilka miesięcy.

Rentowność też podskoczy

Wzrost stawek na rynku międzybankowym powinien też ucieszyć inwestorów kupujących obligacje. Nie tylko korporacyjne (większość ma zmienne oprocentowanie), ale też skarbowe. Na początku maja resort finansów zaoferował trzyletnie obligacje detaliczne, których podstawą oprocentowania jest stawka półrocznego WIBOR. W pierwszym półrocznym okresie odsetkowym oprocentowania nowych papierów wynosi 4,97 proc. Gdyby obecna stawka sześciomiesięcznego WIBOR utrzymała się do listopada, oprocentowanie w nowym okresie odsetkowym wzrosłoby do 5,1 proc. Obligacje te można kupić do końca miesiąca. Na rynku wtórnym Catalyst można natomiast nabyć trzylatki z wcześniejszych emisji, np. wyemitowanych w poprzednim kwartale Seri TZ0215 — ich rentowność też uzależniona jest od półrocznego WIBOR. Oprocentowanie w bieżącym okresie odsetkowym wynosi 5,01 proc.