Rywalizacja jest jak narkotyk

Marta Maj
opublikowano: 2023-06-07 15:15

Nowa marka odzieży dla kolarzy i triatlonistów powstała z pasji do sportu, który Pauli Zarębskiej, twórczyni The Roots, sprawia ogromną radość i umożliwia walkę ze słabościami. Choć firma wystartowała z końcem marca, już planuje nową kolekcję – stroje dla biegaczy i pływaków.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Mocny dizajn:
Mocny dizajn:
Pomysł na firmę The Roots zrodził się z pasji i odwagi. Pojawiały się wątpliwości, ale nie dałam za wygraną. Naszą przewagę zdecydowanie stanowi dizajn. Robimy stroje jakościowe, odważne, kolorowe, czyli takie, jakich brakowało mi na rynku – mówi Paula Zarębska, twórczyni marki The Roots. Na zdjęciu z Adrianem Kurkiem, mistrzem Polski w kolarstwie szosowym, obecnie trenerem kolarstwa.
A. Panek

Od wielu lat jest związana z grudziądzkim klubem kolarskim Stal Grudziądz. Pasję do dwóch kółek zaszczepił w niej tata – kolarski entuzjasta i członek klubu. Zawsze miał duży wpływ na zainteresowania córki – najpierw zachęcił ją do lekkoatletyki, potem do kolarstwa. Teraz Paula Zarębska trenuje triatlon. To niezwykle wymagająca i zróżnicowana dyscyplina – kombinacja pływania, jazdy na rowerze i biegania. Właścicielka The Roots uważa, że uprawiając ją, trudno narzekać na nudę.

Poszukiwanie rozwiązań

– Regularnie biorę udział w zawodach – ostatnio miałam okazję uczestniczyć w Castle Malbork. Z rywalizacją wiążą się wzloty i upadki – daje możliwość poznania siebie, dotarcia do wnętrza. Jest trochę jak narkotyk – nie da się bez niej żyć, ale według mnie jest niezbędna w sporcie i biznesie, ponieważ wymusza permanentne doskonalenie siebie, produktu i poszukiwanie lepszych rozwiązań – mówi Paula Zarębska.

Aktywność fizyczna jest dla niej nieodłączną częścią życia. Widzi w niej walkę ze słabościami, a jednocześnie poczucie spełnienia i oderwania się od otoczenia. Ponad wszystko jednak sport daje jej po prostu radość. W takim duchu tworzone są ubrania The Roots.

– Chcę dać ludziom jeszcze większą przyjemność i komfort z uprawiania sportu, który często jest dla nich całym życiem. Chcę, by ich energia i to, jak wyglądają na szosie czy zawodach, zachęcało innych do podjęcia tej pięknej rywalizacji. Triatlon i kolarstwo oprócz spełnienia, radości i rywalizacji utrzymują nas w formie, a to jest bardzo ważne przy siedzącym trybie życia – dodaje właścicielka The Roots.

Pomysły nie biorą się z próżni

Pierwsza kolekcja:
Pierwsza kolekcja:
Odwołujemy się do instynktów i potrzeb człowieka, inspirując się m.in. plemiennymi tatuażami, żywiołami i naturą. Nawiązują do emocji, które odczuwa zawodnik podczas zawodów lub treningu. Nad projektami pracuje jeden z topowych polskich grafików, ale na razie nic więcej nie mogę zdradzić – mówi Paula Zarębska.
A. Panek

Coraz więcej Polaków dba o zdrowie, a 64 proc. deklaruje, że uprawia sport. Z niedawnego badania przeprowadzonego na zlecenie Nationale-Nederlanden wynika, że preferowaną formą wysiłku jest spacer lub nordic walking (60 proc.). Popularne są również jazda na rowerze (52 proc.), ćwiczenia na siłowni (18 proc.) i pływanie (16 proc.). Bieganie wskazało 15 proc. ankietowanych. Wielu Polaków staje też w szranki amatorskiej lub zawodowej rywalizacji, a do tego potrzebują odpowiedniego stroju.

Według podsumowań GlobalData do czołowych marek na rynku odzieży sportowej w Polsce należą m.in. Nike, Decathlon, The North Face, Under Armour, New Balance, Salomon, jak również rodzima marka 4F. Branża jest więc zdominowana przez gigantów rynku. Mimo to Paula Zarębska postanowiła wystartować w tej konkurencji.

– Pomysł kiełkował bardzo długo. Zrodził się z pasji i odwagi – wiele osób próbowało mnie od niego odwieść. Pojawiały się wątpliwości, ale nie dałam za wygraną. Naszą przewagę zdecydowanie stanowi dizajn. Robimy stroje jakościowe, odważne, kolorowe, czyli takie, jakich brakowało mi na rynku, a dodatkowo oferujemy możliwość personalizacji kombinezonów triatlonowych czy strojów kolarskich – mówi twórczyni marki.

Tatuaże i żywioły

Dobry start:
Dobry start:
Nasza marka spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. Przybywa klientów, a niektórzy już zdążyli wrócić po kolejne ubrania. Często słyszymy, że właśnie takiej marki brakowało na rynku – twierdzi właścicielka The Roots.
A. Panek

The Roots stawia na wyróżnianie się już od startu. Kolory i wzory strojów nie pozwalają przejść obok nich obojętnie. Wyraziste desenie nawiązują do pierwotnej potrzeby rywalizacji i wiecznego zmagania się człowieka z własnymi słabościami – i zwycięstwa nad nimi.

Paula Zarębska opowiada, że często odzywają się osoby, które na imprezach sportowych zauważyły zawodników w strojach The Roots.

– Pierwsza kolekcja prezentuje filozofię marki – jej ducha i charakter. Odwołujemy się do instynktów i potrzeb człowieka, inspirując się m.in. plemiennymi tatuażami, żywiołami i naturą. Nawiązują do emocji, które odczuwa zawodnik podczas zawodów lub treningu. Nad projektami pracuje jeden z topowych polskich grafików, ale na razie nic więcej nie mogę zdradzić – tajemniczo zaznacza Paula Zarębska.

Jej zdaniem pasja sprawia, że zawodnik staje się zwycięzcą niezależnie od tego, czy stanie na podium.

– Nasza marka już na starcie spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. Przybywa klientów, a niektórzy już zdążyli wrócić po kolejne ubrania. Często słyszymy, że właśnie takiej marki brakowało na rynku – mówi właścicielka The Roots.

Rozpędzona w przyszłość

Plany:
Plany:
Zespół The Roots pracuje nad kompozycją jesienną i wejściem na rynki zagraniczne. Prowadzi też rozmowy z inwestorami, dzięki którym projekt może nabrać tempa.
A. Panek

Mimo że sklep powstał na początku marca 2023 r. i dopiero zaczyna budowę pozycji na rynku, nie poprzestaje na sprzedaży jednej kolekcji. Zespół The Roots pracuje nad kompozycją jesienną i wejściem na rynki zagraniczne. Już stawia pierwsze kroki w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Dodatkowo zamierza wprowadzić kolekcję biegową i być może pływacką. Prowadzi też rozmowy z inwestorami, dzięki którym projekt może nabrać tempa.

– Z perspektywy dość krótkiego czasu, który minął od premiery, uważam, że wyniki są zaskakująco dobre i napawają optymizmem. Sprzedajemy na naszej stronie internetowej i w lokalnych sklepach sportowych. Skupiamy się na miejscach butikowych, nie interesują nas duże sklepy i sieciówki. Na razie jesteśmy w warszawskim Bikeway tworzonym przez ludzi z pasją, którzy skrupulatnie dobierają marki, z jakimi współpracują. Nasze stroje można przymierzyć podczas cyklu zawodów Garmin Iron Triathlon, którego jesteśmy partnerem, i Ironman w Warszawie i Gdyni. The Roots to spełnienie moich marzeń! Jestem dumna, gdy widzę zawodników w moich strojach i kiedy słyszę lub czytam wiadomości od zadowolonych klientów. Teraz zrozumiałam, co to znaczy, że w życiu trzeba robić to, co się lubi – nic nie daje większej satysfakcji – konkluduje Paula Zarębska.