BUENOS AIRES (Reuters) - Minister gospodarki Argentyny Domingo Cavallo zapowiedział w środę, że poczynając od tego miesiąca zlikwiduje niedobór w budżecie poprzez redukcję wydatków oraz walkę z korupcją i niepłaceniem podatków.
W obliczu trwającej już trzy lata recesji rząd przyznał, że nie jest w stanie uzyskać nowych kredytów na pokrycie zadłużenia, dlatego w drugiej połowie roku zamierza ograniczyć wydatki budżetowe o 1,5 miliarda dolarów.
"Możemy osiągnąć równowagę budżetową i osiągniemy ją walcząc z niepłaceniem podatków, pracą na czarno i brakiem efektywności" - powiedział Cavallo podczas wystąpienia telewizyjnego.
"Na drugie półrocze zaplanowaliśmy deficyt rzędu 1,5 miliarda dolarów, teraz musimy z niego zrezygnować" - powiedział z kolei Federico Sturzenegger, sekretarz do spraw planowania ekonomicznego.
Dzień wcześniej Argentyna sprzedała 91-dniowe bony skarbowe za 827,7 miliona dolarów. Ich roczne oprocentowanie wynosi 14,01 procent i w tej grupie papierów jest najwyższe od 1996 roku.
W środę premia za ryzyko, której żądają inwestorzy wzrosła do 1327 punktów bazowych ponad oprocentowanie amerykańskich obligacji skarbowych.
Oznacza to, że inwestowanie w nie jest równie niebezpieczne jak w papiery dłużne Ekwadoru, Rosji i Turcji. Pod koniec 1999 roku, gdy władzę objął obecny prezydent Fernando de la Rua premia była o połowę niższa.
Jeżeli oprocentowanie obligacji nie zacznie spadać, rząd de la Rui będzie miał kłopoty ze spłatą zadłużenia. Sięga ono 128 miliardów dolarów i stanowi blisko połowę produktu krajowego brutto tego 36- milionowego państwa.
Na Wall Street zaczęły pojawiać się głosy, że niedotrzymanie warunków spłaty zadłużenia przez Argentynę jest tylko kwestią czasu.
"Od kilku miesięcy gospodarka Argentyny znajduje się w beznadziejnej sytuacji" - uważa Charles Calomiris, profesor ekonomii i finansów z Columbia Business School.
"Najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilku miesięcy rynki finansowe przestaną uczestniczyć w przetargach na papiery dłużne, co zmusi kraj do przeprowadzenia restrukturyzacji zadłużenia" - uważa Calomiris.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))