Rządzący przycisną frankowe banki

Bartek GodusławskiBartek Godusławski
opublikowano: 2017-01-09 22:00

Banki nie kwapią się do przewalutowania kredytów frankowych. Na zachętę rząd może im zafundować wyższy podatek i nowe wagi ryzyka

Specjalny zespół, który powstał w ramach Komitetu Stabilności Finansowej (KSF), nie zamierza czekać z założonymi rękami, aż banki zabiorą się za rozwiązanie frankowego problemu. Do końca marca pokaże, w jaki sposób będzie motywował je do działania. Obłożenie aktywów walutowych wyższą stawką podatku staje się coraz bardziej realne.

Bloomberg

O pomyśle — po raz pierwszy oficjalnie — mówi już fiskus. — Rozważane są różne instrumenty oddziaływania na banki — m.in. odpowiednia modyfikacja współczynników ryzyka oraz stawki podatku bankowego dla aktywów walutowych — przyznaje Piotr Nowak, wiceminister finansów.

Dobrowolność pod przymusem

Kancelaria prezydenta we współpracy z bankiem centralnym w połowie ubiegłego roku wymyśliła, jak częściowo ulżyć zadłużonym w walutach. Tak powstał projekt ustawy o zwrocie części spreadów, które — zdaniem jego autorów — były nadmiernie wysokie. Dokument utknął jednak w Sejmie i od początku sierpnia doczekał się jedynie skierowania do prac w komisji.

Na razie na półkę trafiła obietnica przymusowego przewalutowania kredytów, którą w kampanii prezydenckiej zgłaszał Andrzej Duda. Bank centralny i nadzór finansowy nie zostawiły na pomyśle suchej nitki i postraszyły, że zachwieje on stabilnością całego sektora finansowego w Polsce. Niezależnie od prac parlamentu nad ustawą spreadową odpowiedzialni za politykę gospodarczą wciąż zamierzają mobilizować sektor bankowy do większej inicjatywy w pomocy frankowiczom.

— Celem jest rozwiązanie tego problemu w sposób akceptowalny społecznie, a jednocześnie nienaruszający stabilności systemu finansowego w Polsce. Nie ma jeszcze ostatecznych rozstrzygnięć, ale preferowanym rozwiązaniem jest skłonienie banków do rozwiązań dobrowolnych, porozumienia się z klientami. W naturalny sposób pozwoliłoby to bankom rozłożyć koszty w czasie — wyjaśnia Piotr Nowak.

Podatkowa zachęta

Autorzy ustawy spreadowej od początku mówili, że zwrot części różnic kursowych to tylko pierwszy krok, a banki mają rok na dobrowolne przewalutowanie zobowiązań w porozumieniu z klientami. Już dzisiaj KNF obciąża banki koniecznością budowania dodatkowych buforów kapitałowych ze względu na posiadane portfele kredytów walutowych. Wkrótce w ramach motywowania do pozbycia się kredytów w walucie fiskus może podnieść im wagi ryzyka i dołożyć wyższą stawkę podatku do aktywów.

Do pomysłu wydają się przekonani przedstawiciele najważniejszych instytucji odpowiedzialnych za politykę gospodarczą. Dzisiaj sektor bankowy od aktywów powyżej 4 mld zł płaci 0,44 proc. w skali roku. Fiskus już wie, że nowa danina daje sporo możliwości. W ubiegłym roku ściągnął dzięki niej z banków prawdopodobnie ok. 3,5 mld zł dodatkowych wpływów i z sukcesemzachęcił je do kupowania rządowego długu, który jest z daniny wyłączony. Ze statystyk resortu finansów wynika, że od stycznia od listopada 2016 r. portfel długu rządowego w posiadaniu banków zwiększył się o rekordowe 67 mld zł do prawie 239 mld zł. W całym 2015 r. był to wzrost o zaledwie 21 mld zł.

— Być może w tym roku impuls popytowy nie będzie już tak silny, niemniej należy pamiętać, że w sektorze bankowym wciąż występuje strukturalna nadpłynność, a rentowności obligacji są obecnie bardzo atrakcyjne. Funkcjonowanie podatku bankowego jest na bieżąco monitorowane z punktu widzenia potrzeby ewentualnych korekt, nie ma jednak planów zmian w zakresie wyłączenia papierów skarbowych — podkreśla Piotr Nowak. © Ⓟ

OKIEM ANALITYKA

Za wszystko zapłacą klienci

MARCIN MATERNA

analityk Millennium Dom Maklerski

Wyższe wagi ryzyka dla portfela kredytów walutowych w prosty sposób będą prowadziły do ograniczenia akcji kredytowej i dywidendy. Będzie to dla banków pewien problem, ale z czasem coraz mniej dotkliwy, gdyż wraz z zapadaniem kredytów kapitał będzie się stopniowo zwalniał. Dlatego jako zachęta do przewalutowania takie rozwiązanie może okazać się mało skuteczne. Zmiana stawek podatku zmusi zaś instytucje finansowe do zastanowienia się, co jest bardziej opłacalne: przewalutowanie czy płacenie wyższego podatku od aktywów walutowych? Moim zdaniem dla banków wciąż bardziej opłacalne będzie pogodzenie się z wyższym opodatkowaniem. Tym bardziej że w perspektywie kilku lat sektor będzie w stanie sobie odbić wyższe wagi ryzyka czy podatku przez podnoszenie marż i prowizji. Za tego typu rozwiązania na koniec zapłaci zawsze klient, tak jak płaci za każdy koszt, jaki ponosi firma z każdej innej branży. Jedyną dotkliwą karą byłoby takie ustawienie parametrów daniny, która stałaby się bardziej dotkliwa niż samo przewalutowanie, ale to — poza tym, że byłoby rozwiązaniem całkowicie nielogicznym — stanowiłoby cios w całą gospodarkę.