Rzecznik wnioskuje też o wydanie decyzji tymczasowej, która zabezpieczy interesy klientów korzystających z tej możliwości.

Wnioski Rzecznika Finansowego dotyczą umieszczenia w aneksach regulujących zasady odroczenia płatności rat kredytowych postanowień dotyczących tzw. potwierdzenia salda przez klienta. Na tej podstawie w przyszłości banki mogą próbować utrudniać dochodzenie roszczeń np. posiadaczom kredytów „frankowych".
- Uważam, że okoliczności w których te warunki są proponowane klientom i sposób ich prezentowania pozwalają uznać zachowanie banków za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Dodatkowo może dochodzić do tzw. zniekształcenia zachowania rynkowego przeciętnego konsumenta - mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.
Z jednej strony klient może po skorzystaniu z „wakacji kredytowych" mieć błędne przekonanie, że nie może już kwestionować wysokości zadłużenia, nawet jeśli wynikało by ono z zastosowania przez bank klauzul niedozwolonych. Z drugiej, może zrezygnować z możliwości odroczenia płatności rat kredytowych, błędnie wnioskując, że zamknie mu to drogę do dochodzenia roszczeń w sądzie.
- Widać zatem, że opisana praktyka może w istotny sposób zniekształcić zachowanie klienta zarówno przed złożeniem wniosku o zawieszenie spłaty rat kredytu, jak i po jego złożeniu - podkreśla Mariusz Golecki.
Jego zdaniem ponieważ praktyki banków odnoszą się do szerokiego nieokreślonego z góry kręgu adresatów zachodzi podejrzenie, że naruszają one zbiorowe interesy konsumentów.
- Jest też wysoce prawdopodobne, że dalsze stosowanie tych praktyk spowoduje poważne i trudne do usunięcia zagrożenie dla zbiorowych interesów konsumentów. Mam więc nadzieję, że prezes UOKiK skorzysta ze swoich uprawnień i wyda tzw. decyzję tymczasową. Zabezpieczyłoby to interesy klientów korzystających z odroczenia rat kredytowych - mówi Mariusz Golecki.
Oprócz krytycznej oceny działalności banków pod kątem prawnym, Rzecznik Finansowy zwraca też uwagę na nadużycie przez banki szczególnego zaufania publicznego, przez wykorzystanie trudnej sytuacji klientów.
- Musi to wzbudzać szczególny sprzeciw, w sytuacji gdy mówimy o umieszczaniu wspomnianych wyżej postanowień w umowach dotyczących instrumentu pomocowego jakim miały być „wakacje kredytowe" - mówi Mariusz Golecki.
BNP Paribas podkreśla, że porozumienia zawierane z bankiem dotyczą wyłącznie odroczenia płatności rat kapitałowych i odsetek należnych zgodnie z umową kredytu i nie zawierają żadnych dorozumianych oświadczeń woli.
"Klient nie składa oświadczenia o uznaniu salda czy zrzeczeniu się roszczeń (lub innych równoważnych). Bank przekazuje klientowi jedynie informacyjnie dane dotyczące umowy kredytu do czego jest zobowiązany zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa (ustawa o kredycie konsumenckim)" - podał bank w oświadczeniu.