Agencja S&P Global ocenia, że wpływ poluzowania polityki fiskalnej w Niemczech, powszechnie postrzeganego jako istotny bodziec dla trwalszego ożywienia gospodarczego w Europie, jest przeceniany. Sytuacja byłaby potencjalnie korzystniejsza, gdyby nie amerykańskie cła i utrzymująca się niepewność. W obecnych warunkach Niemcy będą zmuszone skupić się przede wszystkim na swoich wewnętrznych wyzwaniach, a Europa Środkowa nie może oczekiwać od nich znaczącego wsparcia.
Berlin planuje znaczący wzrost zadłużenia w celu wsparcia inwestycji krajowych i popytu. Należy jednak zaznaczyć, że reformy te prawdopodobnie nie przyniosą szybkiej poprawy sytuacji gospodarczej w tym roku. Ponadto, jak podkreśla S&P Global, efekty tego pakietu, którego wartość ma wynieść od 200 mld do nawet 1 bln EUR nie będą istotnie oddziaływać na region Europy Środkowo-Wschodniej, pomimo silnych powiązań handlowych, zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym. Do Niemiec trafia od 20 proc. do 30 proc. eksportu tej branży z regionu.
Spowolnienie wzrostu gospodarczego w Niemczech znacząco wpłynęło negatywnie na gospodarki Europy Środkowej w ciągu ostatnich kilku lat.
Sądzimy, że niemiecka ekspansja fiskalna ma na celu przede wszystkim wsparcie szerszych inwestycji krajowych i popytu w Niemczech, a nie bezpośrednią pomoc wąskim grupom przemysłowym w Europie Środkowo-Wschodniej – stwierdziła S&P Global.
Dodatkowym czynnikiem ograniczającym potencjalne korzyści są amerykańskie cła, które – obok ogólnej niepewności geopolitycznej – mogą osłabić skuteczność niemieckich działań stymulacyjnych. Według prognoz S&P Global, niemiecki impuls fiskalny zwiększy PKB kraju w tym roku zaledwie o 0,1 pkt proc., a do 2028 roku maksymalnie o 0,9 pkt proc.
Wpływ wojny handlowej na Europę Środkową może być negatywny. Polska, mniej zależna od eksportu samochodów, szacuje spadek tempa wzrostu o 0,4 pkt proc. Z kolei Czechy i Węgry, silniej powiązane z niemieckim przemysłem, mogą odnotować straty sięgające nawet 0,6 pkt proc.
Dodatkowo Węgry znalazły się pod presją agencji ratingowych – S&P Global obniżyła perspektywę kredytową tego kraju do „negatywnej”, wskazując na ryzyka związane z wojną handlową, ograniczonym dostępem do funduszy UE oraz rosnącymi kosztami obsługi długu. Prognoza wzrostu PKB Węgier na 2025 rok została zredukowana z 3 proc. do 1,5 proc.