Hongkong ma nieporównywalnie lepszy dostęp do rynku Chin kontynentalnych w porównaniu z innymi krajami i ta przewaga nie zmienia się z powodu trwających tam protestów, powiedział Kim Eng Tan, dyrektor ratingów państw w S&P Global Ratings. Jego zdaniem, nie należy oczekiwać spełnienia żądań protestujących biorąc pod uwagę, że każda zmiana musiałaby uzyskać akceptację władz Chin. Podkreślił, że nie spodziewa się „strukturalnego” wpływu ostatnich wydarzeń na Hongkong.

- Nie widzieliśmy dostatecznego osłabienia, aby zmieniać nasz pogląd na rating ani teraz, a nie w perspektywie następnego, czy dwóch lat – stwierdził.
Tan przyznał, że wyniki gospodarki Hongkongu będą gorsze niż oczekiwano, ale prawdopodobnie pozostanie on jedną z lepiej radzących sobie wśród bogatych krajów.
Stanowisko S&P kontrastuje z ocenami innych agencji ratingowych. Moody’s Investors Service we wrześniu obniżył perspektywę ratingu Hongkongu do „negatywnej”. W listopadzie Fitch Ratings obniżył rating Hongkongu po raz pierwszy od 1995 roku.