Nastroje inwestorów popsuły dane makro. O ile w poniedziałek zakupom sprzyjała wiadomość o niespodziewanym wzroście sprzedaży domów w lutym, we wtorek dużym rozczarowaniem była informacja o największym od 20 lat spadku ich cen. Dodatkowym ciosem była wiadomość o najniższym od pięciu lat wskaźniku zaufania konsumentów w marcu (indeks oczekiwań miał najniższą wartość od 1973 roku). Inwestorzy przypomnieli sobie o recesji. Wzrosły ceny obligacji, spadła wartość dolara wywołując reakcję w postaci wzrostu notowań złota i ropy.
Wobec tak złych danych zakończenie sesji S&P500 i Nasdaq na niewielkim plusie trzeba uznać za sukces. W jego osiągnięciu pomogły drożejące technologiczne blue chipy. Przez całą sesję mocno szedł w górę kurs akcji Monsanto. Producent genetycznie modyfikowanych nasion i roślin podwyższył wcześniej prognozę na 2008 rok. Drożały akcje Qualcomm, działającego w branży półprzewodnikowej i technologii komórkowych, którego rekomendację do „kupuj” podwyższył Merrill Lynch. Mocno poszedł w górę kurs Yahoo. Citigroup podwyższył rekomendację spółki sugerując, że Microsoft może podwyższyć ofertę jej przejęcia. W strefie spadków znalazł się m.in. Bank of America, który zdaniem analityków może ponieść znaczne straty w związku z pęknięciem bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości. Taniały akcje JP Morgan Chase. Inwestorzy wciąż dyskontują informację o możliwości znacznego podwyższenia przez bank ceny oferowanej za Bear Stearns.
MD