Są młodzi, mają pasję i robotyczne umiejętności. Chcą zdobyć świat

Anna BełcikAnna Bełcik
opublikowano: 2023-10-18 12:04

Kilkudziesięcioro uczniów z warszawskich szkół średnich przygotowuje się do największego w ich życiu wyzwania — udziału w międzynarodowym konkursie robotycznym First Robotics Competition. „Puls Biznesu” wspiera ich pasję i patronuje projektowi. Pomóc możesz również Ty, Czytelniku!

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Kiedy człowiek ma naście lat, świat stoi przed nim otworem, a głowa jest pełna marzeń. Realizacja niektórych może ukierunkować rozwój młodego człowieka w dalszym jego życiu, zwłaszcza w sferze edukacyjnej i zawodowej. Dziś głowy pełne takich właśnie marzeń, podpartych pracą i ambicjami naukowymi, ma grupa 30 uczniów warszawskich szkół średnich. Utworzyli drużynę FaroTech, która z zapałem uczy się robotyki i programowania. Za główny cel stawia sobie udział w międzynarodowym konkursie robotycznym First Robotics Competition 2023/24, którego pierwszy etap odbędzie się w Turcji, w Stambule. Drużynie patronuje Politechnika Warszawska, oferując zaplecze techniczne, pomoc merytoryczną i mentoringową pracowników naukowych.

Wspierając ogromny zapał, entuzjazm i wielkie inspiracje młodzieży, redakcja „Pulsu Biznesu” objęła przedsięwzięcie drużyny FaroTech patronatem medialnym. Jest ono dość kosztowne i wsparcie każdej kolejnej osoby czy firmy jest na wagę złota.

Najwięksi marzyciele kreują przyszłość świata

Drużynę FaroTech ponad rok temu założył Janek Piramidowicz, uczeń XXII LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. José Martí. Do dziś pozostaje jej liderem, a pasją do budowania robotów zaraża pozostałych członków zespołu. Udział w First Robotics Competition był ich celem od początku, drużynie nie udało się jednak wystartować w ubiegłorocznej edycji ze względu na wysokie koszty budowy robota gotowego do rozgrywek oraz wysokie koszty przygotowań i wyjazdu. FaroTech ma jednak ogrom determinacji i podejmuje kolejną próbę. Dziś zespół ma wzmocniony skład, większe kompetencje programistyczne i równie dużo zapału. Najbliższa edycja konkursu startuje już w styczniu 2024 r.

FaroTech podzielony jest na cztery piony: mechaniczny — zajmujący się budową robota, programistyczny, informacyjny — realizujący zadania komunikacyjne i pracujący nad pozyskaniem sponsorów dla przedsięwzięcia oraz bookkeeping — odpowiedzialny za dokumentację i księgowość.

— Każdy zespół startujący w First Robotics Competition będzie budować robota, którego format i działanie mają odpowiadać wytycznym ujętym w zadaniu konkursowym. Szczegóły poznamy dopiero w styczniu przyszłego roku. Wówczas dostaniemy także części do złożenia bazowej wersji robota. Na realizację będziemy mieć kilka tygodni. Tego rodzaju bazę potrafimy już składać — działa, porusza się i jest w stanie pokonywać przeszkody. W poprzedniej edycji First Robotics Competition roboty miały za zadanie np. podnieść wskazany element i w określonym czasie przenieść go do wyznaczonej strefy, a także wjechać na przygotowaną rampę. Na razie nie posiadamy jeszcze ramienia robotycznego i chwytaka, które są konieczne do wykonania zadań konkursowych, mamy natomiast ich modele 3D i przygotowany kosztorys — mówi Janek Piramidowicz.

Tak może wyglądać pierwszy etap konkursu w Turcji. Kolejne będą organizowane w USA.

Pasja, która przeradza się w zawodowe doświadczenie

Opiekę dydaktyczną nad drużyną FaroTech sprawuje Małgorzata Biszczuk, nauczycielka informatyki w XXVII Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Czackiego. Jest to już druga w jej karierze zawodowej drużyna, którą przygotowuje do udziału w międzynarodowym konkursie robotycznym. Członkowie poprzedniej drużyny, wywodzącej się z tego liceum dziś są już studentami, niejednokrotnie zagranicznych uczelni wyższych.

— Przygotowania, organizacja i udział w międzynarodowych zawodach robotycznych są dla uczniów ogromną lekcją i życiowym doświadczeniem. Wszyscy do przedsięwzięcia pochodzą z wielkim zapałem. Jest ono wymagające pod względem edukacyjnym, ale także finansowym. Szacujemy, że łączne koszty udziału 30-osobowej drużyny z Polski w First Robotics Competition wyniosą 250-300 tys. zł. Składa się na to opłata rejestracyjna, opłata celna za przesyłkę z USA zestawu bazowego robota, zakup dodatkowych części do nauki i budowy robota, koszty związane z wyjazdami itp. — mówi Małgorzata Biszczuk.

Dodaje, że młodzi ludzie — przy wsparciu dorosłych, bo bez zewnętrznej pomocy nie będą mogli spełnić swojego marzenia — uczestnicząc w takiego kalibru przedsięwzięciu zdobędą ogromną wiedzę, wykraczającą poza szkolne podręczniki, a także cenne doświadczenie pracy w grupie. Będą mogli skorzystają z nich w przyszłości, pracując już w korporacjach, instytucjach naukowych czy firmach tworzących innowacje. Zdaniem Małgorzaty Biszczuk w ten sposób kształtuje się kolejne pokolenie innowatorów w Polsce.

— FaroTech tworzą młodzi ludzie, którzy chcą wiele osiągnąć, mają ogromną pasję, talent, umiejętności, zapał, są zaangażowani. Jedyną przeszkodą są pieniądze. Wierzę, że uda się je zebrać. Każdy, kto zechce nas wspomóc, będzie mieć swój udział w sukcesie — w tym przypadku nie musi to być wygrana, choć do tego właśnie dążymy, ale nasze największe życiowe doświadczenie i włożona w projekt praca — dodaje Zuzia Sławek, uczennica klasy humanistycznej w XXVII Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Czackiego.

Ma wysokie zdolności interpersonalne, a w projekcie odpowiada za działania komunikacyjne, public relations oraz poszukiwanie osób i firm gotowych współfinansować udział drużyny FaroTech w międzynarodowym konkursie.