“Same oszczędności nic nie dają”

MD, cnbc.com
opublikowano: 2012-01-26 13:56

Niebezpieczeństwo zahamowania wzrostu gospodarczego i recesji w eurolandzie jest wciąż wysokie, uważa Stephen King, główny ekonomista HSBC.

King wskazał na Portugalię jako przykład kraju, który realizował politykę oszczędności i mimo iż ją konsekwentnie realizował wciąż boryka się z problemami.

fot. Bloomberg
fot. Bloomberg
None
None

- Popatrzcie na Portugalię. Zrobiła wszystko, co trzeba, trzyma się polityki oszczędności, trzyma się programów wskazanych przez Unię Europejską i innych, a mimo to rentowności obligacji Portugalii są niezwykle wysokie – powiedział King, który uczestniczy w forum ekonomicznym w Davos. – Oczekiwanie wobec polityki oszczędności było takie, że rynki nagrodzą kraje, które będą ją realizować, w postaci znacznie niższych kosztów pożyczania, a to się nie stało – dodał.

Główny ekonomista HSBC zwraca uwagę, że pomimo ciągłego poszukiwania oszczędności euroland wciąż jest nękany ostrzeżeniami o groźnie niewypłacalności państw oraz spekulacjami na temat rozpadu.

- To wskazuje, że oszczędności nie przynoszą korzyści, które powinny przynosić – powiedział King. – Konsekwencją jest to, że mamy kraje z zerowym wzrostem, prawdopodobnie recesją, oraz boleśnie wysokimi rentownościami, a taka kombinacja jest nie do utrzymania – dodał.

Zwrócił uwagę, że fiasko polityki oszczędności powoduje iż na pierwszy plan wraca pomysł bezpośrednich transferów fiskalnych z lepiej dających sobie radę gospodarek północy do słabego południa.

- Jeśli nie mogą otrzymać nagrody od rynków, prawdopodobnie musi powstać jakiś rodzaj transferów fiskalnych, które umożliwią spadek rentowności ich obligacji – powiedział King.